Postautor: peeters027 » 10 sierpnia 2008, 16:11
No Tapirek (czyli pierwsza świnka) miała chyba 4 lata i była w doskonałej kodycji. Pewnej upalnej nocy moja mama zostawiła otwarte okno. W nocy wszedł do naszego domu Łatek (kot mojego kuzyna,a mieszkamy w bliźniaku). Klatka od Tapirka była otawrta a pech chciał, że akurat koło klatki stało krzesło. Najprawdopodbniej Łatek coś zrobił z tapirkiem bo na następny dzień miał coś z kręgosłupem, cały czas leżał i zdechł po 3 dniach :rozpacz: . Kolejne 2 świnki : Bermudek i Krecik. Bermudek miał problemy z żołądkiem od początku był osowiały niestety choroba tak się rozwinęła, że nic nie było w stanie go uratować. Krecik się od niego zaraził. Był bardzo osłabiony, dostawał zastrzyki i glukozę rozpuszczoną w wodzie, ale rownież choroba była zbyt zaawansowana, żeby go uratować. No cóż teraz walczę o Lelka i mam nadzieję, że wyjdzie z tego ! :super: