Cavia.pl – świnki morskie

Witam wszystkich miłośników świnek morskich !
Jestem Sandra, mieszkam w Gdańsku i posiadam 3 wspaniałe zwierzaki, czyli :
-Nadia, moja cudowna świnka morska rasy Scheltie
-Ines, czyli kochana suczka pekińczyka
-Lukas, mój bialutki chomiczek dżungarski.
Nadia ma obecnie 3 latka, jest bardzo oswojona, zawsze gdy mam ją na rękach liże mnie po nosie, potrafi zrobić obrót gdy jej "rozkażę" , umie też "zdechłą świnię"
Jeśli macie jakieś pytania, piszcie. Pozdrawiam !

Witamy na forum!

cześć!





ps.terz miałam dżungarka a teraz mam roborka,oczywiście świnię terz

Dziękuję za miłe powitanie !
Co do Lukasa, to dostałam go na święta Bożego Narodzenia i sądzę że jest niezwykły. Po pierwsze, nigdy nie spotkałam się z białym dżungarkiem. Lukas jest poza tym bardzo grubaśny i duży, chociaż dużo biega i kręci się na kołowrotku. Nigdy mnie nie ugryzł, a gdy płaczę biorę go na ręce i przytulam do policzka, wtedy on zlizuje moje łzy. Jest taki kochany, gdy wychodzę z nim w lato na dwór, wkładam go do kieszeni, ale uważam żeby nie wypadł. Wtedy on myje się tam, a potem zasypia.
Jest niezwykły, bardzo go kocham. A co do chomiczków Roborowskiego, to moja przyjaciółka miała takiego, wabił się Kubuś, żył 3 lata i nie dało się go wziąść na ręce, bo był za szybki, tylko na starość wypadły mu WSZYSTKIE włosy i był łysy i wtedy zrobił się łagodny. Hehe
Teraz Ś.p Kubuś nie żyje ...
Pozdrawiam !

je widziałam białe,a co do robków to rasa bardzo trudna do oswojenia

No, dlatego ja nie za bardzo przepadam za chomiczkami Roborowskiego...

Zapomniałam dodać, ja też miałam dżunkarka! Niestety zdechł z mojej winy, bo jak przeiosłam go raz do babci(nie pamiętam czemu) to nie sprzątałam mu w ogóle klatki, żadko zmieniałam jedzenie. I jeszcze zaropiały mu oczka i zdechł . Teraz jak mam moją świneczkę Filusia to robię dla niego jak najlepiej! :tak:

No, mam nadzieję że już umiesz zatroszczyć się o żywe zwierzę...szkoda mi tego chomiczka...

Już wstawiam, podpisy w imieniu Mani
Jeszcze u mojego byłego właściciela-Pana Przemysława!

Mniam, mniam, dobre jedzonko!

O nie! Aparat!

Pozdrowienia dla forumowiczów od Mani i Sandi!

Na dziś tyle

Witam. Wątek ten poświęcony jest obu moim panienkom-Oli i Zuzi
Ola urodziła się 5.04.2010 roku, a jest ze mną od 25.05.2011 roku Jest strasznie pieszczotliwą, kudłatą kuleczką. Uwielbia, jak się ją mizia i tuli, garnie się na kolana, a żaden pies nie jest jej straszny Okropny z niej tłuścioch, bez przerwy dopomina się o jedzenie, a jak się porządnie naje, to kładzie się w swoim ulubionym kąciku i idzie spać Generalnie jest bardzo słodka, bardzo puchata i bardzo leniwa Uwielbia ogórka, koper, pomidora i arbuza-Przepada także za świeżą trawką czy mniszkiem lekarskim.

Zuzia jest ze mną od 20.09. 2011 roku, kupiłam ją w zoologicznym. Widać od razu, że to bardzo ruchliwa świneczka-Bez przerwy biega po klatce i popcorninguje Gdy trzymam ją na kolanach i głaszczę, przymyka oczka i wystawia swoje świnkowe stopeczki do przodu Na razie nie widać po niej, żeby była wybredna-Chętnie zjadła pomidora, jabłko, ogórka i sałatę, karmą i siankiem także nie pogardziła

Dziewczyny od samego początku się polubiły. Ola wylizuje Zuzię jak swoje dziecko Myślę, że Zuzia widzi w niej mamę. I obrońcę.