Tosiek i Lolek
: 25 grudnia 2006, 13:26
Jestem już z Wami troszkę, ale nic nie napisałam o moich prosiaczkach. Są dwa (od niedawna) jeden to rozetka (ma ponad rok)

Wariat mały właśnie szykuje się do skoku
I nowo przybyły Lolek peruwianka



Historia nie jest skomplikowana. Ja i narzeczony zawsze uwielbialiśmy zwierzęta. Lubimy wstąpić do zoologicznego od czasu do czasu i popodziwiać czy to gryzonie, gady czy choćby rybki (które również hodujemy).
Pewnego razu będąc w sklepie po prostu spontanicznie zakupiliśmy małą świnkę Lucky (niestety już nie żyje). Później pojawił się Tosiek (bez Lucky'ego było smutno), zaczęliśmy odwiedzać fora internetowe o świnkach, przez które dowiedzieliśmy się, że te małe stworzonka lubią mieć towarzystwo. Takim sposobem dołączył Lolek. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez świnek, bez słodziaków (jak to narzeczony je nazywa).

Wariat mały właśnie szykuje się do skoku
I nowo przybyły Lolek peruwianka



Historia nie jest skomplikowana. Ja i narzeczony zawsze uwielbialiśmy zwierzęta. Lubimy wstąpić do zoologicznego od czasu do czasu i popodziwiać czy to gryzonie, gady czy choćby rybki (które również hodujemy).
Pewnego razu będąc w sklepie po prostu spontanicznie zakupiliśmy małą świnkę Lucky (niestety już nie żyje). Później pojawił się Tosiek (bez Lucky'ego było smutno), zaczęliśmy odwiedzać fora internetowe o świnkach, przez które dowiedzieliśmy się, że te małe stworzonka lubią mieć towarzystwo. Takim sposobem dołączył Lolek. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez świnek, bez słodziaków (jak to narzeczony je nazywa).