Hej, chciałabym się przywitać, przedstawić i napisać o mojej pasji oraz mojej historii ze świnkami.
Myślę, że będzie miło. Jestem sympatyczną osobą, ale najpierw trzeba mnie poznać, więc się przedstawię.
Mam na imię Julia, ale słowo dragonfly (ang. ważka) pasuje do mojego charakteru( jest kolorowy jak ważki ) i lubię je obserwować .Mam 15 lat, często odwiedzam lecznicę weterynaryjną w mojej okolicy i pomagam, lubię schabowego z serem , nie lubię chipsów i coli.
Moją pasją jest harcerstwo. Ale od harcerstwa wolę zwierzęta. Od dzieciństwa czułam jakąś więź z moim psem ale z innymi zwierzętami też. Chcę zostać weterynarzem, i marzę o tym żeby w mojej okolicy stworzyć schronisko dla zwierząt oraz mieć swoją lecznicę dla zwierząt. Lubię pomagać. Przez dwa miesiące przez moje ręce przewinęło się 28 świnek morskich. Znalazłam im dom. Spodobały mi się ogólnie gryzonie. Miałam trzy chomiki dożyły trzech lat i umarły.Od 7 miesięcy mam kota Tofika, ale małe świnki morskie z moim towarzystwem mają szansę na dobry dom. Chcę mieć dwie świnki krótkowłose. Najpierw kupię jedną a po pół roku drugą. Czytałam bardzo dużo o świnkach i mam trochę pojęcia(od roku zaczytałam się w 38 książkach o prośkach). Zaplanowałam sobie, że najpierw zakupię klatkę i resztę wyposażenia a potem dopiero świnki.
Pytanie: Czemu kupuję świnki morskie ze sklepu zoologicznego.?
Bo chcę aby wyzdrowiały i wydostały się z tej męki.
Serdecznie pozdrawiam, dragonfly. ; )