Cavialina pisze:Jeśli świnek nie będzie jeździł na wystawy, dlaczego nie powinnam go uczyć? Czy robię mu w ten sposób krzywdę? Wyjaśnij mi proszę, co przez to rozumiesz? Nikt mi o tym nie powiedział. Masz na myśli numer rejestracyjny ? Jestem zarejestrowana pod numerem CCP/119/2012, łatwo można to sprawdzić na stronie Cavies Club of Poland.
Widzę, że ucięło trochę zdjęcia - już poprawiam.
O ten wpasnie numer mi chodzilo,jako moderator mam prawo sprawdzac Twoja wiarygodnosc.Zabawa swinki faktycznie nie jest niebezpieczna,ale mimo to uwazam,ze zbedna,swinka z loczkami cudowna...Co do Twojego nicku,to nie,ale wpada na forum wielu ludzi,ktorzy na dzien dobry mowia o tresowaniu swin i chwala sie "niby hodowla" dlatego od razu sie nadymamy,ale po wyjasnieniu wszelkich niejasnosci jestesmy mili,i serdecznie Cie tu przyjmiemy.
Mam na imię Sandra i od ok. trzech miesięcy jestem zarejestrowanym hodowcą (Cavies Club of Poland). W tym momencie jestem szczęśliwą opiekunką pięciu świnek morskich ras sheltie i texel. Żyją na polarowych kocach w klatkach o długości 100cm i 120cm i planuję zamienić kocyki na dry bed (vet bed). Codziennie mają wybieg, a dwóch maluchów uczę wykonywać sztuczki (potrafią już zrobić obrót na komendę 
). Nie będę miała dużej ilości świnek, ponieważ każda musi u mnie mieć opisane wyżej warunki życia i być ze mną w pokoju aby utrzymać stały kontakt. Zajmowanie się świnkami sprawia mi wiele radości 
