Dopiero dziś zauważyłam ten post (wiem, spostrzegawczością nie grzesze).
Jestem Patrycja, mam 24 lata. Mam synka, który ma 3,5 roku.
Od dziecka wychowywałam się ze zwierzakami, które przygarniałam do domu. Koty, węże , jaszczurki, ranne lub słabe ptaki... Zawsze coś mieliśmy w rodzinnym domu, potem tato przyprowadził psa- Sproketa, kundla z matki sznaucerki miniaturowej. Sproket ma już 13 lat a wygląda na połowe mniej. Pewnie jeszcze przeżyje z nami jakieś kilka lat.
Trzeba było się usamodzielnić, wyprowadziłam się z domu po maturze i po 5 latach zaczęło brakować mi zwierzaków. Adaś (syn) był jeszcze za mały by coś przygarnąć, ale teraz jest już w takim wieku, że dużo rozumie i zwierzaków nie krzywdzi.
Myśleliśmy z partnerem JAKIE zwierze będzie pasować do nas. Pies odpada, zbyt duży obowiązek, kotów nie toleruje w domu, chomik za mały, myszki też.
ŚWINKA- mój partner miał pare lat temu już świnkę morską więc wiedze jakąś posiada, dlatego postanowiliśmy kupić świnkę.
Kubusia kupiłam w sklepie zoologicznym, klatke i akcesoria zamówiłam na allegro. Kuba ma klatke 80x40, więc w sumie OK jak na jedno zwierzątko. Wiem, że świnki są stadne i lubią towarzystwo, ale najpierw muszę się "nauczyć" obchodzić z tymi zwierzakami, potem może pomyślimy o kupnie kolegi dla Kuby.
Pokaże Wam Sproketa (13l) i Kube (ma pół roku)
Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów!!