Strona 1 z 2

Lolinek i Boluś

: 10 października 2013, 18:51
autor: azja
Witam.

Jestem nowa na forum i chce Wam przedstawić moich chłopaków, Bolka i Lolka.
Boluś (biały z rudym pysiem) jest filozoficznie nastawionym do życia sybarytą. Ma oszałamiającą fryzurę i jest niestety całkowicie nie fotogeniczny. Na żywo rzuca na kolana, wygląda jak hybryda rasowego punka z owcą.

Lolinek (trikolor) jest bezczelnym i gadatliwym pieszczochem, któremu jednakowo smakuje siano, marchewka i moje rękawy. Ma ulizaną półdługą sierść, która wzdłuż kręgosłupa rośnie pod prąd. Moim zdaniem jest mieszańcem rozetki z jeżozwierzem.

Świnki pojawiły się w naszym domu dość... spontanicznie, za sprawą uroku osobistego Bolka. Właściwie mój syn marzył o króliku i po królika się wybraliśmy. Jedno Bolusiowe spojrzenie pogrzebało szanse wszystkich królików świata. Trzy dni później pojawił się Lolo. Loliś ma przebojową osobowość i zadatki na kawał prosiaka. Obydwaj skradli serca całej rodziny i błyskawicznie się oswoili.
Chłopcy zamieszkują w klatce 80cm i na razie się w niej mieszczą. Docelowo będzie 120-140cm. Biorąc pod uwagę ich apetyt i wieczorne sesje popkorningu, muszę się chyba pospieszyć z zakupem.

Fotki chłopaków zrobiłam tydzień temu, teraz są rozmiar więksi wzdłuż i dwa rozmiary wszerz.

Pozdrawiam, azja.

Re: Lolinek i Boluś

: 10 października 2013, 20:42
autor: aneska1616
Fajne chłopaki :>

Re: Lolinek i Boluś

: 10 października 2013, 21:24
autor: merida91
Dwa prześliczne knurki! Koniecznie wymiziać je ode mnie i moich chłopaków!!! ;)

Re: Lolinek i Boluś

: 10 października 2013, 21:48
autor: Paula
Witaj :) Oba świniaczki śliczne, wymiziaj :)

Re: Lolinek i Boluś

: 10 października 2013, 23:47
autor: azja
Dzięki za dobre słowo. O Lolu można powiedzieć wiele ale śliczny to on nie jest ;) taka mała nastroszona paskuda z ADHD. Za to Boluś to pewnie jakaś dziesiąta woda po arystokracji, ma bardzo miękkie, jedwabiste futerko. Wczoraj dostali liście chrzanu. Najpierw skonsumował spory kawał, potem na resztę nasikał a na koniec w tym usiadł... Coś czuję, że pielęgnacja jego arystokratycznego wizerunku będzie sporym wyzwaniem :naughty:

Chłopcy własnie mieli atak monstrualnej głupawki (trociny dwa metry wokół klatki, bo najlepsza droga do hamaka prowadzi przez wiszący paśnik, koniecznie z poślizgami na zakrętach) i obudzili psa. Pies przyszedł się na nich pogapić. Pierwszy raz pozwoliłam mu z bliska, wcześniej nie chciałam stresować dodatkowo i tak wypłoszonych prosiaków.
Widok przekomiczny: dwie pary świńskich oczek z fascynacją wpatrzone znad krawędzi kuwety w sznaucera. Sznaucer (olbrzym) zastygły nad klatką z obrzydzeniem wypisanym na mordzie ("pani trzyma te szczury w domu? i jeszcze je karmi?? i pewnie nie można ich zjeść... co za paskudztwo").
Można się gapić godzinami. Właśnie padli i śpią. Bolo w kąciku a Lolinek uwalił się na boku na samym środku klatki. Chłopak nie ma oporów ani kompleksów :lol:

Re: Lolinek i Boluś

: 11 października 2013, 0:23
autor: AnusiaK7
Witaj cudowne chłopaki!
P.S. Te czerwone kuleczki na zdjęciu to co to jest? :)

Re: Lolinek i Boluś

: 11 października 2013, 10:03
autor: azja
AnusiaK7, te czerwone kuleczki to owoce głogu. Mieszkam na wsi i w okolicznych krzaczorach rośnie tego sporo. Głóg jako zioło ma łagodne działanie nasercowe i z racji przynależności do różowatych, podejrzewam, że ma też sporo witaminy C w owockach. Chłopcy pożarli liście, obgryźli gałązki i zjedli też sporo owocków, chociaż smakiem nie powalają - są mdłe i mają dużą pestkę. Przyniosłam im też owoce dzikiej róży (co wymagało pewnego poświęcenia, bo róża kuje jeszcze bardziej, niż głogi) ale nie chcieli jeść. Być może dlatego, że mają wszystkiego za dużo, karmienie ich to radocha, ale i wyzwanie. Jestem zwolenniczką żywności nieprzetworzonej więc granulat i syntetyczną witaminę C traktuję jako zło konieczne. Niestety nie mam "swoich" warzyw i muszę kupować ale zieleniny i ziół jeszcze jest u nas pod dostatkiem. Chłopakom posmakowały pokrzywy i zastanawiam się nad ususzeniem ich na zimę, póki jeszcze nie zważyły ich przymrozki. Z tego, co czytałam w necie pokrzywa jest prawdziwą bombą witaminową a babcia męża uważa, że nie ma lepszego suplementu dla zwierząt.
Tak na marginesie zastanawiam się dlaczego gdy byłam dzieckiem i za czasów młodości moich rodziców świnki dożywały bez problemu 8-10 lat, mimo, że nikt wtedy nie słyszał o markowych granulatach i dodatkach witaminowych. Teraz spośród znajomych świnek czy królików mało której udało się przekroczyć 4 lata, a często umierają jako podrostki :(
Wtedy, 20-30 lat temu świnki jadły trawę, korzeniowe warzywa, obierki i inne resztki, chleb i (o zgrozo) owies i pszenicę. Czyżby obecnie pula genetyczna była słabsza i zwierzaki bardziej delikatne? czy jednak żywność jest niezdrowa, toksyczna, rakotwórcza?

Re: Lolinek i Boluś

: 11 października 2013, 11:06
autor: Paula
azja pisze:Dzięki za dobre słowo. O Lolu można powiedzieć wiele ale śliczny to on nie jest ;)


mi sie Lolinek podoba bardziej, ma fajne kolorki :P

Re: Lolinek i Boluś

: 11 października 2013, 11:30
autor: merida91
Lolek to taki dinozaur słodziuchny :D

Re: Lolinek i Boluś

: 11 października 2013, 12:57
autor: lola
Ślicznii chłopcy. Pozdrawiam z moimi dziewuchami:)