

Ze świnkami morskimi mam styczność dopiero od niedawna, bo w sumie będzie to dopiero około 1,5-2 lat. Wcześniej posiadałam kilka chomików, jednak te zwierzątka, choć milutkie, niestety dosyć krótko żyją- po pewnym czasie po prostu nie miałam już siły przeżywać śmierci kolejnego przyjaciela. Wtedy postanowiłam przygarnąć swojego pierwszego świniaczka, niestety nie dane mi było się nią długo cieszyć, bowiem odeszła ode mnie po około 3 miesiącach (kupiłam ją w sklepie zoologicznym, okazało się że miała świerzb, a niestety okoliczny weterynarz najwyraźniej nie miał żadnego doświadczenia ze świnkami morskimi, bo podał śwince zły lek/podał go zbyt dużo, i niestety to było dla niej tragiczne w skutkach- pozwolę sobie jednak zachować nazwisko do własnej informacji, a świeżo upieczonych właścicieli świnek po prostu przestrzec przed nie pytaniem o doświadczenie weterynarza zanim oddacie pupila w jego ręce). Bardzo chciałabym w tym poście upamiętnić moją pierwszą świnkę, Bezimienną.
Swoje dwie kolejne świnki również nabyłam w sklepie zoologicznym (wiem, że dużo osób to odradza, jednak po prostu nie umiałam przejść obojętnie obok tych zwierzątek) i tym razem miałam więcej szczęścia. Kiki jest około roczną rozetką, ma dosyć roztrzepany charakter, i niedawno wyszło na jaw, że to nie dziewczynka lecz chłopczyk- jednak imię zostało mu to samo


No cóż, póki co tyle paplaniny, pora na zdjęcia ;3
I na sam koniec, gdyby kogoś to interesowało- mała próbka mojego hobby :3 Prezentowana praca co prawda porzucona w połowie, no ale jest.
Pozdrawiam!
