Witam wszystkich na forum Na początku przepraszam za mój antytalent do pisania postów powitalnych, no ale w tym przypadku talent chyba nie jest aż tak ważny Nazywam się Ania, mam 19 lat, blabla, możecie się do mnie zwracać zarówno po imieniu, jak i pseudonimie. Cóż jeszcze o mnie... Wypalona artystka, zapalona podróżniczka, fanka gier, robótek ręcznych i miłośniczka małych zwierzątek.
Ze świnkami morskimi mam styczność dopiero od niedawna, bo w sumie będzie to dopiero około 1,5-2 lat. Wcześniej posiadałam kilka chomików, jednak te zwierzątka, choć milutkie, niestety dosyć krótko żyją- po pewnym czasie po prostu nie miałam już siły przeżywać śmierci kolejnego przyjaciela. Wtedy postanowiłam przygarnąć swojego pierwszego świniaczka, niestety nie dane mi było się nią długo cieszyć, bowiem odeszła ode mnie po około 3 miesiącach (kupiłam ją w sklepie zoologicznym, okazało się że miała świerzb, a niestety okoliczny weterynarz najwyraźniej nie miał żadnego doświadczenia ze świnkami morskimi, bo podał śwince zły lek/podał go zbyt dużo, i niestety to było dla niej tragiczne w skutkach- pozwolę sobie jednak zachować nazwisko do własnej informacji, a świeżo upieczonych właścicieli świnek po prostu przestrzec przed nie pytaniem o doświadczenie weterynarza zanim oddacie pupila w jego ręce). Bardzo chciałabym w tym poście upamiętnić moją pierwszą świnkę, Bezimienną.
Swoje dwie kolejne świnki również nabyłam w sklepie zoologicznym (wiem, że dużo osób to odradza, jednak po prostu nie umiałam przejść obojętnie obok tych zwierzątek) i tym razem miałam więcej szczęścia. Kiki jest około roczną rozetką, ma dosyć roztrzepany charakter, i niedawno wyszło na jaw, że to nie dziewczynka lecz chłopczyk- jednak imię zostało mu to samo Przez pierwsze miesiące nie obyło się bez chorób, ale dzięki odpowiedniej opiece teraz jest już wszystko w porządku. Basię kupiłam około 1,5-2 miesiąca temu jako towarzyszkę dla Kiki, no ale dopiero wtedy wyszło na jaw, że Kiki to chłopiec- chyba nie muszę mówić dlaczego... Świnki niestety musiałam rozdzielić, Kiki zdążyłam już wykastrować, niestety okazało się, że Basia jest w ciąży- i to najwyraźniej doszło do tego już w sklepie. Nie znam nawet przybliżonego terminu porodu, poza tym strasznie się o nią martwię, bo to młodziutka świnka, powiedziałabym nawet, że to dziecko- dlatego w tym momencie chciałabym nawiązać kontakt z osobami mającymi doświadczenie w tym temacie.
No cóż, póki co tyle paplaniny, pora na zdjęcia ;3
I na sam koniec, gdyby kogoś to interesowało- mała próbka mojego hobby :3 Prezentowana praca co prawda porzucona w połowie, no ale jest.
Pozdrawiam!