Tak, to może wydawać się dziwne, ale te sesje to, dlatego iż bardzo chciałam, aby było pokazane, jak dorastał, jak się zmieniał. Nie dbam tylko o swoje potrzeby, jest moim całym światem. Wiem, że świnki to 'stadne' zwierzątka, ale ja wiem, że Ufo czuje się bardzo pewnie, kiedy to JEMU poświęcam całą uwagę. To wyda się trochę nieprawdopodobne i dziwne, ale kiedy jestem przy nim i on sobie bryka obok mnie, a ja w tym czasie na kolanach mam jednego ze swoich psów to robi się, jakby zazdrosny. Natychmiast do mnie podbiega, kwiczy, przytula się i 'dziubie' Lilith. Jest już duży, nie wyobrażam sobie adoptować jakiegoś małego prośka, poświęcać mu sporo uwagi, ale i spoglądać w smutne oczy Ufcia. Najwyraźniej jest wyjątkiem. Jego towarzystwem jestem ja i moja rodzina. Tak naprawdę cały czas biega po moim domu. Ma wiele swoich kryjówek, zabawek. Odpoczywa wszędzie, gdzie popadnie
Klatkę ma cały czas otwartą, a jest w niej zamknięty tylko w nocy. Spędzam z nim całe dnie, a kiedy jestem w szkole lub poza domem, moi rodzice spędzają z nim czas. Uwielbiają go! Żałują, że już wcześniej nie mieli świnek. Wierzyli plotkom, że cały czas kwiczą i nie dają spać. Ufo jest szczęśliwą, zdrową świnką morską, która z radością wita każdy dzień. Przepraszam, ale nawet żadna siła nadprzyrodzona nie wmówi mi, że moje 'dziecię' jest nieszczęśliwe i smutne
wszyscy Ci co są przeciwni jednej świnki naprawdę byliby w szoku widząc, jak Ufo z entuzjazmem bawi się i odkrywa świat. Jest moim oczkiem w głowie
gdyby porównać mnie do niego - jest bardziej zadbany.
Pozdrawiamy