Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Przywitaj się z innymi użytkownikami. Napisz coś o sobie i swoich zwierzakach.
Awatar użytkownika
Ulfhildr
Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 17 lutego 2016, 15:54
Lokalizacja: mazowieckie
Świnki morskie: Bonifacy, Lord Biszkopt (XAVIER Bella Cavia), Blue Jean (Sue Wolf&Gang Cavies)
Ruda [*], Chojrak [*], Pepsi [*], Aurora [*], Kokosanka z domu Gadzina [*]
Kontaktowanie:

Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: Ulfhildr » 15 marca 2016, 2:40

Tak jak w temacie. Jako, że nasz Człowiek lubi robić wszystko na opak i zdążyła już napisać tutaj kilkanaście postów, wreszcie nadszedł czas, żeby się przywitać :) Po wielu smutnych i trudnych momentach sytuacja w naszym stadzie jakby się unormowała. Obiecujemy wytrwać w obecnym składzie jak najdłużej się da i już więcej nie przysparzać jej zmartwień.
Pora na prezentację.
Lejdis przodem:

Obrazek

Cześć! To my: Pepsi i Kokosanka. Duet iście, chciałoby się powiedzieć, deserowy. Czego jak czego ale słodyczy odmówić nam nie można ;) Znamy się krótko ale od początku świetnie się dogadywałyśmy. Pierwszego dnia byłyśmy dość ostrożnie wobec siebie nawzajem, każda siedziała we własnym kącie. Zbliżyło nas do siebie ulubione jedzenie i ciekawość. Szybko znalazłyśmy wspólne tematy do rozmów i już trzeciego dnia zamieszkałyśmy we wspólnym prowizorycznym domku. Potem poszło już z górki. Nie wyobrażamy już sobie życia bez siebie.

Obrazek

''Sex appeal to nasza broń kobieca...'' Namiary na naszych fryzjerów na PW ;)

Obrazek

Nikt dokładnie nie wie, ile mam lat. Duża mówi, że mogę mieć nawet 9. Podobno kiedy pierwszy raz mnie zobaczyła wyglądałam już jak w pełni dorosła świnka i nic się od tej chwili nie zmieniłam. Spędziłyśmy razem już 1/3 jej życia!
Wcześniej mieszkałam u kolegi jej brata, w akwarium. Przywiózł mnie tu na rowerze, w pudełku na kanapki... Byłam niedożywiona i brudna, z miejsca straciłam swój tren na kuperku, który był cały poklejony kupą. Z dobrych rzeczy: znowu spotkałam swoją starą przyjaciółkę- Rudą, która zniknęła gdzieś trochę wcześniej bez pożegnania. Żyłyśmy razem w spokoju aż do jej odejścia. Czas mijał, towarzysze się zmieniali. Duża robi nam zdjęcia ''na pamiątkę''. Oto jedno z ostatnich wspólnych, zanim Chojrak sobie poszedł:

Obrazek

Pamiętam o was, kochani. Kiedyś wszyscy się spotkamy!
Jestem (prawie) niezniszczalna. Niedawno pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się się przeziębić. Nie wiem, jak to zrobiłam, bo moi Ludzie chuchają na mnie i dmuchają. Mój wiek rządzi się swoimi prawami. Nie hasam już jak mały prosiaczek, więcej śpię, trochę już niedowidzę ale ciągle trzymam fason! Najbardziej lubię... jeść. Czasem się zapominam i zdarza mi się zasnąć z głową w misce:

Obrazek

Do wszystkiego jestem pierwsza, wszędzie się pcham i domagam się swoich praw. Mój wiek nie przeszkadza mi nawet być najgłośniejszą z całego stada. Tak samo głośno, jak domagam się o smakołyki, mówię Wam wszystkim: WITAJCIE!

:D

Obrazek

Cześć wszystkim jeszcze raz! Mówią na mnie Koko (to podobno od takich ciasteczek, moja Duża ma świra na punkcie cukru), poprzedni Ludzie wołali na mnie Gadzina. Nie jestem jakąś tam pierwszą lepszą świnką, tylko dziewczyną ze Śródmieścia! Mieszkałam tam aż 1,5 r. Mniejsza się mną nie zajmowała, Duża była przez to smutna. Wstawiła moje zdjęcia do Internetu i napisała, że szuka nowego dobrego domu dla mnie. Za sekundę zgłosił się jakiś pan, który jednak żądał do mnie darmowej klatki i dowozu na drugi koniec województwa. Na szczęście napisał ktoś jeszcze. Jak się później okazało, to była nowa Duża! Następnego dnia przyszedł po mnie jakiś nowy brodaty Człowiek, który każe na siebie mówić ''wiking''. Co to właściwie znaczy? Tamten duży też miał brodę. Brody? Uwielbiam! Razem z Dużą włożyli mnie do pudełka i nastała ciemność. Wcześniej na pożegnanie dostałam masę całusków i pyszny liść cykorii. Potem prawdziwa terapia wstrząsowa: trochę mną bujało, a zewsząd docierały do mnie nieznane dotąd dźwięki i zapachy. Bardzo się bałam. Próbowałam ukryć się jak najlepiej, a ten Człowiek co i rusz drapał mnie za uchem i coś do mnie mówił. Czego on właściwie ode mnie chciał? Nagle z jednego głosu zrobiły się dwa. I tamten drugi też mówił do mnie, próbował uspokoić, zapewniał, że zaraz będziemy na miejscu. Zamknęły się za nami drzwi, trafiłam na czyjeś ręce, rozejrzałam się wokół i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Tu są inne świnki! Nie muszę być dłużej sama! Wsadzili mnie zaraz do gigantycznego pudła z jedną z nich. Podobno od dziś miałyśmy mieszkać razem. Na początku nie brałam tego na poważnie, nie byłam przyzwyczajona do towarzystwa. Na szczęście okazała się być równą babką. Jest mi tu dobrze. Chwilami jeszcze uciekam i nie pozwalam na wszystko, bo podobno niedostępne są bardziej pociągające ;)
Nie to, że tamci Ludzie mnie nie kochali. Duża chciała dla mnie jak najlepiej. Podobno wszyscy za mną tęsknią i płaczą, kiedy przychodzi pora karmienia. Z drugiej strony cieszą się, że trafiłam akurat tutaj. Tamta duża pisze codziennie maila do mojej nowej Dużej, bo jest ciekawa, co u mnie. Dostaje też moje zdjęcia. One też się ze sobą zaprzyjaźniły. Może już niedługo znów zobaczę się z nimi wszystkimi, bo chcą mnie odwiedzić.

Duża uszyła hamak. Ka-pi-tal-nie! Od dziś śpię pod nim.

Obrazek

A tu my, razem z Pepsi, testujemy nowy odcień szminki: marchewkowy. Czyż nie pięknie?

Obrazek

Obrazek

Trochę rozciągania nikomu jeszcze nie zaszkodziło, zwłaszcza na łóżku Dużej.

... eeeeeend Dżentelmen:

Witajcie! To my: Bonifacy i Screaming Lord Byron. Początki naszej znajomości nie były miłe. Straszliwie się kłóciliśmy, doszło też do rękoczynów. Mniejszy z nas miał straszną chrapkę na władzę i oberwał po uszach. Duża bardzo się tym przejęła i długo myślała, co tu zrobić. Bez zbędnego gadania wpakowała nas znowu razem i wyniosła w jakieś dziwne nieznane miejsce, żebyśmy się poznali, jak ona to nazwała ''na neutralnym gruncie''. I chyba zadziałało. My jeszcze przedwczoraj:

Obrazek

Obydwaj byliśmy tak samo zbici z tropu, szukaliśmy wsparcia jeden u drugiego.

Obrazek

My następnego dnia:

Obrazek

Jak 2 łyse ko... eeee... świnki! Po wczorajszych starciach chyba nikt się nie spodziewał, że będziemy w stanie tak grzecznie przy sobie usiedzieć i do tego pozować wspólnie do zdjęć! (Wszystkie nasze podobizny autorstwa Duża Photography :P)

Obrazek

Tak, tak, wiemy, że jesteśmy och i ach ale starczy tych zdjęć na dziś! Ta sława, blask fleszy nas męczy. Czas na lancz! Po autografy proszę zgłosić się do garderoby.

A teraz przedstawimy się oddzielnie, w porządku chronologicznym:

Obrazek

Hej! To ja, Bonifacy. A tak się prezentowałem pierwszego wieczoru w nowym domu.
Właściwie miałem być Mickey przez swoje uszy ale... Z Chojrakiem (Filemonem) podobno dostaliśmy imiona po jakichś kotach z bajki. Ja jestem czarny z odrobiną białego, on był biały z kilkoma rudymi łatkami. No właśnie- był. Bardzo mi go brakuje. Ciocię Pepsi też bardzo kocham, nie możemy jednak spędzać ze sobą zbyt dużo czasu, bo jest samiczką. Na szczęście mogę ją obserwować przez kratkę. Zauważyłem też jej nową towarzyszkę. Fiu-fiu! Próbowałem się tam do nich przegryźć ale na nic się to zdało. Mogliśmy się tylko powspinać i popcornować synchronicznie na odległość. To one podtrzymywały mnie na duchu, kiedy nagle zostałem sam. Przyjacielu, gdzie jesteś? Przecież jeszcze chwilę wcześniej bawiliśmy się z naszymi Ludźmi, trzymali nas na rękach, głaskali i dawali nam po kilka plasterków naszego ukochanego ogórka. A potem był płacz. Teraz mam już nowego kolegę ale będę zawsze o Tobie pamiętał. Do zobaczenia!
Ten nowy to jakiś arystokrata, rodowód ma. Patrzcie państwo! Próbowałem go przechytrzyć i rządzić naszym stadem ale chyba jestem jeszcze na to za drobny. Moi Ludzie mówią, że rosnę jak na drożdżach i jestem już 2 razy większy, niż na pierwszym zdjęciu. Ha, jeszcze mu pokażę, gdzie raki zimują!

Obrazek

Na tym zdjęciu wyszedłem bardzo korzystnie, bo Duża uchwyciła mnie na pierwszym planie. Muszę ją pochwalić.
W rzeczywistości nie jestem aż taki spory ale to tylko kwestia czasu!

Obrazek

God dag! Jag heter Xavier. Nauczyła mnie tego moja mama, Szwecja to jej rodzinne strony. Możliwe, że nawet byśmy się dogadali z Dużą, bo liznęła trochę tego języka. Moje pochodzenie okazało się kolejnym atutem, moi nowi Ludzie wybrali mnie też przez sympatię do tamtych stron. Wiecie, bawią się w jakieś przebieranki, niby odtwarzają ludy Północy. A tymczasem z Północą mają tyle wspólnego, że mieszkają na północ od Warszawy, hahahah. Ja żeby dotrzeć musiałem pojechać z północy na południe, a stamtąd znowu na północ, tylko mniej. Autobusem. Uff, cóż za niegodne warunki dla tak szlachetnie urodzonej świnki jak ja! Oczywiście nie dałem nawet po sobie poznać, jak bardzo się zestresowałem. Samcowi nie wypada. Grunt to opanowanie. Dorzucili mi jakąś małą pchełkę do towarzystwa. O, tę obok mnie na zdjęciu wyżej. Na szczęście wyluzował z tą dominacją i okazał się całkiem miłym młodzieńcem. Myślę, że się dogadamy.
W sumie imię też mam nowe. Tyle zmian! Przez ostatni rok mieszkałem ze swoimi rodzicami, ciociami, wujkami... Moja nowa Duża ochrzciła mnie po jakimś tam Bowiem. Mówi też, że gdyby miała jeszcze jedną samicę, nazwałaby ją Blue Jean, tak do kompletu. Na szczęście ona też ma mamę, która odwodzi ją od pewnych pomysłów. Jak sama powiedziała: ''mamy się czasem przydają'' ;)
Ostatnio zmieniony 20 marca 2016, 21:09 przez Ulfhildr, łącznie zmieniany 1 raz.

Pozdrawiam,
Ulfhildr ;)
Nasza historia: http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?p=160587#p160587

Awatar użytkownika

enka5152
Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 11 stycznia 2015, 13:27
Świnki morskie: Misia i Nutka <3
Za Tęczowym Mostem: Dora [*]
Kontaktowanie:

Re: Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: enka5152 » 18 marca 2016, 14:30

Witamy :)

Misia i Nutka <3
Dora [*] <3



Awatar użytkownika
Ulfhildr
Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 17 lutego 2016, 15:54
Lokalizacja: mazowieckie
Świnki morskie: Bonifacy, Lord Biszkopt (XAVIER Bella Cavia), Blue Jean (Sue Wolf&Gang Cavies)
Ruda [*], Chojrak [*], Pepsi [*], Aurora [*], Kokosanka z domu Gadzina [*]
Kontaktowanie:

Re: Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: Ulfhildr » 20 marca 2016, 20:28

Jest jakiś problem ze zdjęciami? Wklejałam linki z google+ za pomocą ''pełnego'' edytora. Ja je widzę, mój chłopak na innym komputerze chyba też widział, bo wysłałam mu linka. Nie mam pojęcia, co mogło się stać.
EDIT: dobra, jednak nie widział, zobaczył dopiero po powrocie do domu na moim komputerze. Przyszedł i rozprawił się raz, a dobrze. Indżoj!
Wiem, biała świnka jest umorusana jak 150 ale jest już trochę niedołężna i ciągle się czymś brudzi, a prać jej codziennie nie mogę. Sierść nie wygląda tak przez złą dietę, tylko dlatego, że Bonifacy chciał zrobić z niej skinny ;) Powoli odrasta.
Niesforne kosmyki u reszty są już też nieaktualne, dziś bawiłam się we fryzjerkę dla zwierząt. To był pierwszy i ostatni raz :P

Pozdrawiam,
Ulfhildr ;)
Nasza historia: http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?p=160587#p160587

caille
Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 5 marca 2016, 21:27
Kontaktowanie:

Re: Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: caille » 31 marca 2016, 15:01

Śliczna gromadka :) W jakim wieku jest Bonifacy?


Awatar użytkownika
Ulfhildr
Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 17 lutego 2016, 15:54
Lokalizacja: mazowieckie
Świnki morskie: Bonifacy, Lord Biszkopt (XAVIER Bella Cavia), Blue Jean (Sue Wolf&Gang Cavies)
Ruda [*], Chojrak [*], Pepsi [*], Aurora [*], Kokosanka z domu Gadzina [*]
Kontaktowanie:

Re: Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: Ulfhildr » 31 marca 2016, 15:22

Dziękuję bardzo :) Bonifacy to jeszcze podlotek, ma 3 miesiące.
O najstarszej z gromadki możemy już niestety mówić w czasie przeszłym, odeszła w spokoju wśród swoich przyjaciół, zarówno ludzkich, jak i tych własnego gatunku 22 tego miesiąca. Poczułam coś dziwnego w sercu, kiedy weszłam odczytać, co napisałaś a uprzednio przeglądając te zdjęcia. Brakuje mi jej ale nie rozpaczam. Żadne łzy mi jej nie wrócą, poza tym chyba nie chciałaby mnie widzieć płaczącej :)
Zostawiła nas i 3 swoich świnkowych kumpli tutaj, a tam hasa sobie pewnie w najlepsze z tymi, którzy odeszli stąd przed nią i założę się, że żadnemu z nich nawet przez ''głowę'' nie przeszło, żeby się smucić :)
Niedługo przybędą nowe gracje, wprawdzie szukałam tylko 1 samiczki ale nie mam serca zabierać maleńkiej mamy albo mamie córeczki. Szczegóły wkrótce :)

Pozdrawiam,
Ulfhildr ;)
Nasza historia: http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?p=160587#p160587

caille
Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 5 marca 2016, 21:27
Kontaktowanie:

Re: Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: caille » 31 marca 2016, 19:59

Przykro mi :( ale masz rację, nie ma co rozpaczać. Widać, że miała wspaniałe życie :)
Pytałam się o wiek Bonifacego, bo sama mam 2 miesięczne świnki i chciałam sobie porównać ich rozmiary :D Cały czas mam wrażenie, że są takie malutkie!


Awatar użytkownika
Ulfhildr
Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 17 lutego 2016, 15:54
Lokalizacja: mazowieckie
Świnki morskie: Bonifacy, Lord Biszkopt (XAVIER Bella Cavia), Blue Jean (Sue Wolf&Gang Cavies)
Ruda [*], Chojrak [*], Pepsi [*], Aurora [*], Kokosanka z domu Gadzina [*]
Kontaktowanie:

Re: Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: Ulfhildr » 31 marca 2016, 20:11

Robiłam, co w mojej mocy, żeby było jej jak najlepiej na tym świecie. Najwyraźniej przyszedł czas...
Ojej, chcę zdjęcia! Koniecznie :D
Bonifacy w porównaniu ze swoim kolosalnym kolegą też jest ciągle malutki i drobniutki ale robi postępy :) Z nimi jest jak z dziećmi- my z nimi przebywamy codziennie i możemy nie dostrzegać, jak rosną ale osoby z otoczenia już tak. Np. nasz kolega, który widział go pierwszego dnia u nas śmieje się, że torpedka rośnie albo też moja mama, która czasem nie widzi go po kilka dni jak tylko wezmę go na ręce drapie go po nosku, zaczepia i mówi do niego, że coraz większy jest :) Teraz wyjechała na kilka miesięcy, wróci pewnie dopiero przed Wigilią, to się zdziwi, w jakiego mężczyznę ewoluował :)

Pozdrawiam,
Ulfhildr ;)
Nasza historia: http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?p=160587#p160587

caille
Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 5 marca 2016, 21:27
Kontaktowanie:

Re: Chlewik Ulfhildr i Grimmbjorna, czyli lepiej późno niż wcale :)

Postautor: caille » 1 kwietnia 2016, 9:26

Dobrze, może kiedyś zbiorę się w sobie żeby założyć własny temat :D takie małe kudłacze. Odkąd są z nami to oczywiście widać różnicę w rozmiarach i gabarytach, ale ja już chcę żeby były wielkie i grube :D


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Powitania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości

  • Dołącz do nas