Mi osobiscie bardzo fajnie sie czytalo i nie widze powodu by kogokolwiek zjesc
zreszta nie ma regul ustalajacych jak dlugie powinno byc powitanie- to tylko Twoja decyzja
a kiedy ktos pisze tak zresznie i do rzeczy to az sie chce czytac
No fakt, wymowic sie rzekoma alergia na futro swinskie raczej Twoj facet nie moze, i bardzo dobrze
poza tym w wielu przypadkach nie tyle chodzi o sama siersc, ile luszczacy sie naskorek (czyli jesli ktos jest alergikiem nawet skinny moglby mu "zaszkodzic" ) czy nawet trociny, siano jakie wchodzilyby w sklad wyposazenia klatki.
Swinki sie linia, w zaleznosci od diety i pory roku- wiadomo, ze na zime czy lato zmieniaja "ubranko", wiec trzeba sie pogodzic z faktem, ze jakis klaczek gdzieniegdzie sie przypaleta, poza tym moga sie nadmiernie linic z winy nieodpowiedniej diety. Zreszta codzienne wyczesywanie prosiakow to swietny sposob na utrzymanie ich higieny osobistej oraz zawiazanie blizszych wiezi z sama swinka- czesty kontakt fizyczny swietnie wplywa na oswajanie. Ja mam dla wieprzkow szczotke z naturalnego, miekkiego wlosia jak dla niemowlat oraz grzebyczek- w moim przypadku sprawdzaja sie bardzo dobrze, ale na rynku (na Forum zreszta jest o tym watek) dostepnych jest wiele roznych "czesadel" dla proskow.
Wiesz, mam przyklad osobnika opornego na swinskie wdzieki we wlasnym domu- gwarantuje Ci, ze z czasem i Twoj "Pan Anty-" zacznie sie rozplywac na widok swiniaka, u mnie trwalo to co prawda pare lat, W ukryciu przede mna zawiazywala sie meska koalicja mojego partnera z Gackiem- coraz czesciej zaczelam go przylapywac, ze dokarmia Gacka po cichu, a dziewczynom nie rzuci nawet okruszka
poza tym czesto rozmawiajac z prosiakami slyszalam, ze mam nierowno pod sufitem- do czasu- kiedy to sam zaczal z nimi dyskutowac i je przedrzezniac
podziwiajac przy tym jakie to z nich wscibskie i bystre szkudniki. Nie ma czlowieka, ktorego serce nie miekklo by z czasem w obecnosci swinek
A mowiac o ilosci swinek, rozumie ze czasami czlowiek naprawde nie ma mozliwosci, by wziasc od razu 2 osobniki, ale wierz mi, ze chodzi tu w sumie o wszystko- o ich zdrowie, o oswajanie, w niektorych przypadkach nawet o apetyt, wiec zastanowilabym sie jeszcze raz nad wzieciem od razu dwojki. Dwa prosiaki szybcej sie przelamuja, sa bystrzejsze, odwazniejsze co dobrze wplywa na szybkie oswajanie; sa weselsze, pelne energi i checi do psotow co swiadczy o ich samopoczuciu, a szczesliwy swiniak znaczy tyle ile zdrowy swiniak. Poza tym wspolnie pochrupujac nabieraja apetytu- chocby tylko po to by "ten drugi zarlok, nie pozarl mojej porcji"
Potem dochodzi kwestia laczenia, tzn gdybys sie zdecydowala na jedna swinke, a w przyszlosci chciala przygarnac kolejna, mialabys problem pod postacia laczenia- czasami przebiega "bezbolesnie" i szybko, ale nieraz moze dochodzic do ostrych klotni. W sumie biorac od razu dwa, problem laczenia by odpadl juz na starcie, bo swinki bylyby zbyt zestresowane nowym otoczeniem, by myslec od razu o ustalaniu hierarchi.