Postautor: vagina_denata » 17 lipca 2011, 20:29
Pohjola, wiara w to, że "bunt konsumencki" na tak małą skalę może cokolwiek zmienić jest bardzo, ale to bardzo naiwna. Złem nie jest sprzedaż zwierząt w sklepach, złem są warunki w jakich są trzymane i rozmnażane, ale foch kilkuset osób z forów świnkowych* ich nie zmieni, tym bardziej, że jedynymi osobami, które rozumieją przekaz są ci sfochowani. Niekupowanie w zoologach może najwyżej pogłaskać Twoje sumienie, ale nie sprawi, że nagle świnki przestaną być do nich sprowadzane.
Jak naprawdę chcesz coś zmienić to zrób projekt ustawy zaostrzającej wymagania w kwestii chowu zwierząt domowych i zbieraj podpisy, zadzwoń do Uwagi, pisz do PIWetu, rozbij namiocik na Krakowskim Przedmieściu.
*przy założeniu, że nikt, kto jest uświadomiony w kwestii pseudohodowli nie kupi świnki w zoologicznym, co też jest niemożliwe.
W orszak niech wierzy, kto nie wie gdzie idzie.