Cavia.pl – świnki morskie

Cześc mam na imie Kasia w tamtym tygodniu zdechła mi bardzo młoda swinka.Miała chorobe zapalenie ucha.Własnie decyduje sięnad kupnem 2 świnki morskiej i mam pare pytab=ń bo nie chce popełniać kolejnych błędów i płacić to życiem innych.
1.Czy po tej chorobie która została powyżej opisana mam zdezynfekować klatke(sory za błędy)?
2.Czy mam chodzić regularnie co tydzień z nią do weta na kontrole?Jak wyglądają takie kontrole?
3.Jak chronić ją przed wszelkimi chorobami?
Z góry dzięki.

kasia11 pisze:1.Czy po tej chorobie która została powyżej opisana mam densyfekować klatke(sory za błędy)?

I tak i tak klatkę trzeba zdezynfekować, by nie było zapachów. Zalej ją gorącą wodą, wyszoruj płynem do naczyć czy czymś i porządnie spłucz wrzątkiem.

kasia11 pisze:2.Czy mam chodzić regularnie co tydzień z nią do weta na kontrole?Jak wyglądają takie kontrole?

Dlaczego? Pu kupnie (nie polecam zoologicznych, właśnie dla tego, że są tam często chore świnki, jest to też namnażalnia, lepiej zaadoptuj: swinkimorskie.eu po lewej masz adopcje) idź do weta na kontrolę, niech świnkę obejrzy, nie ma potrzeby chodzić co tydzień. Świnki morskie to stadne zwierzątka, lepiej zaadoptować dwie, jak już koniecznie musisz kupić to też dwie TEJ SAMEJ PŁCI.

kasia11 pisze:3.Jak chronić ją przed wszelkimi chorobami?

Nie rób przeciągów, staraj się podawać jej Witaminę C, ogółem dbaj o nią. Wypadki chodzą po świnkach, jak weźmiesz z zoologika to na 70% trafi Ci się świnka chora. Może też zachorować później, ale w zoologicznych często świnki chorują. Jak zaadoptujesz to też może zachorować, ale chorej nie dostaniesz.

Poczytaj dużo na forum, dowiesz się sporo rzeczy, co i jak

Dzięki wielkie

Obawiam się, że plastikowa kuweta może polewania wrzątkiem nie przeżyć.

Wrzatek to faktycznie przesada,ale goracy prysznic da rade.

Ja bym umyła Domestosem, tylko trzeba porządnie spłukać.

No, miałam na myśli bardzo gorącą wodę, może z wrzątkiem przesadziłam

Ja myłam wrzątkiem - przeżyła.

ruby_anger, gorący prysznic bakterii nie zabija. Chyba, że chodzi tylko o zapach, to można go przecież zabić zwykłym mydłem.

Ja zawsze płuczę gorącą wodą, szoruję białe plamy kwaskiem cytrynowym, płuczę zimną, szoruję całość płynem do naczyń, płuczę wrzątkiem, a potem zimną. Tak co 2 tygodnie.