Cavia.pl – świnki morskie

Po pierwsze mam pytanie czy osoby zarejestrowane w klubie? Stowarzyszeniu? miłośników świnek morskich mogą sprzedawać świnki i na jakich zasadach??
Po drugie czy biorąc świnke z hodowli zarejestrowanej w CCP mam pewność że świnka którą kupuje nie jest obciążona genetycznie rzadnymi chorobami?

Mam nadzieje że temat zamieściłam w odpowiednim dziale i że się nie powtarza.

Możesz Hodowcę wypytac jakie choroby się bywały w danej lini itp Jeśli chodzi o te rejestracje to jak masz zarejestrowana hodowlę w związku to jesteś jako hodowca jak mnożysz świnki bez rodowodu sprzedajesz świnki inaczej jesteś jako pseudohodowca

No ok ale czym się miłośnicy świnek morskich różnią od hodowców zarejestrowanych w CCP jeżeli i Ci i Ci sprzedają świnki z rodowodem???

Bo CCP to polski klub rasowej świnki morskiej a MSMSM to Międzynarodowe Stowarzyszenie Miłośników Swinki Morskiej To są 2 oddzielne kluby i 2 różne rodowody

No ok ale właśnie czym się różnią te dwa kluby i te rodowody???

Maja swoje wystawy na których moga byc wystawiane świnki i z ccp i z msmsm swój regulamin itp ale czy kupisz z takim czy takim rodowodem to masz w pełni rasową świnkę

Aha,ok dziekuję może się przyda ta wiedza za jakiś czas

Oba kluby sa legalne i maja w swoich szeregach hodowcow zarejestrowanych i muszacych przestrzegac regulamin.
Regulamin obowiazuje kazdego bez wyjatku. Zakladam , ze wiekszosc to milosnicy , ktorzy kochali swinki na dlugo przed rozpoczeciem oficjalnej hodowli.
Sama interesuje sie tematem rodowodowych swinek odkad powstala ich pierwsza hodowla w Polsce , sledzilam z uwaga caly rozwoj obydwu klubow i wiem o wiele wiecej niz wiedziec powinnam. Nie mam zamiaru jednak sypac nazwiskami i wywolywac burzy .
Odpowiem jednak z punktu widzenia osoby kupujacej swinke z hodowli.
Tak wiec , najpierw zainteresuj sie wybrana rasa ,pozniej wybierz hodowle a na koncu nie boj sie pytac o danego hodowce na forum .
Niestety hodowcy maja rowniez wsrod siebie pseudohodowcow i znam przypadki upychania swinek zapchlonych , zagrzybionych , z chowu wsobnego oraz przypadki przesadnego eksploatowania samicy ( ze tak powiem ) , bo kazdy miot to pieniadz. Masowka jest czesto spotykana na roznego rodzaju serwisach ogloszeniowych.
Tacy hodowcy psuja dobre imie pozostalym i funkcjonuja tak dlugo poki ktos ich nie zdemaskuje i nie postawi przed sad kolezenski.
Sa tez tacy , ktorzy juz wypadli z tego kregu i dzis rozmnazaja swinki nierasowe z rasowymi widzac w tym cud narodzin i ucieche , ze wygladaja rasowo a regulamin zabranial hodowli swinek bez pochodzenia , nie baczac na genetyke.
Miedzy innymi przez takich nieuczciwych ludzi w sklepie poniewiera sie dzis wiele pieknych rasopodobnych swinek , ktore w swojej historii maja zapewne czystorasowych przodkow.
Jednak to wszystko na marginesie .
Kupujacego powinny interesowac : warunki zycia swinki, sama hodowla , hodowca , choroby przebyte , wiek , i to czy swinka posiada tzw. bledy ( istotne tylko dla wystawcow , niewidoczne dla milosnika )

MerleFinka pisze:Miedzy innymi przez takich nieuczciwych ludzi w sklepie poniewiera sie dzis wiele pieknych rasopodobnych swinek , ktore w swojej historii maja zapewne czystorasowych przodkow.
Jednak to wszystko na marginesie .

Sorry, że zaczynam offtop, zaraz sama siebie za to skarcę, ALE: widziałam ostatnio w Kakadu dwie świnki, jedna wyglądała jak teddy, druga jak lunkarya albo merino... Jestem przekonana, że sprzedał je tam jakiś "chodofca".

Jeżeli będę wybierała świnkę to ewentualnie dwie hodowle biorę pod uwagę dior caviary i hanaville,hanavill jest hodowlą sprawdzoną przez moich znajomych i mojego chłopaka,natomiast o diorze jeszcze nie posiadam zbytnio informacji. Nie wiem czy dobrze myślę,ale czy rodowód = brak ukrytych wad genetycznych? Tzn wiem ze raczej nigdy nie ma 100% pewnościno,ale zawsze jest mniejsze?