SPŚM pisze:Świnki od hodowców są zwykle wychuchane tylko te, co są wystawowe, pozostałe na sprzedaż też, ale nie tak samo:) Oczywiście są hodowcy, co mają mało miotów i o nie bardzo dbają, a są też hodowcy, co tylko chcą zarobić.
Myślę, że czasami warto się zastanowić głębiej nad tym co się pisze i nie pisać czegoś o czym nie ma się dostatecznej wiedzy.
Faktycznie, zazwyczaj świnki wystawowe są lepiej zbudowane, ale nie tyle wiąże się to z samym żywieniem, co z genetycznymi predyspozycjami danej świnki. Logiczne, że każdy hodowca na wystawie chce pokazać te zwierzęta, które są udanym efektem jego pracy hodowlanej, a nie te o eksterierze z którego nie jest zadowolony. Idąc dalej tym tokiem myślenia zwierzęta na sprzedaż zazwyczaj nie są aż tak dobrze zbudowane (rozważając akurat tylko tą cechę) i to jest właśnie powód dla którego nie zostają w hodowli.
Nie znam hodowcy, który by inaczej karmił świnki wystawowe, a inaczej te hodowlane, pety. Zazwyczaj właśnie to te niehodowlane pupilki dostają full żarcia gdyż nie muszą być na diecie, a przy karmieniu hodowlanych i wystawowych uważa się dużo bardziej, aby nie przekarmić.
Poza tym nie sądzę, aby duża ilość miotów w hodowli wpływała na to czy świnki są dobrze żywione czy nie, przynajmniej nie w każdym przypadku.
Wracając do pytania w temacie. Owszem jest wiele linii hodowlanych które dążą do tego aby świnki były sporych rozmiarów, mocnej budowy - jednak nie dla każdego jest to priorytet. Zdecydowanie łatwiej znaleźć świnkę rasową o solidnej wielkości niż nierasową. I nie mówię tutaj o śwince ociekającej tkanką tłuszczową, ale o dużej, umięśnionej.