Cavia.pl – świnki morskie

Zdjęć, które były umieszczane na fb nie widziałem. Ale widziałem te, które Hodowczyni umieszczała na forum, czy też te na Swojej stronie i warunki były przyzwoite. Pamiętam też pozytywne opinie na temat tej hodowli ze starego forum NŚF. Wątek z linku już kiedyś czytałem, ale coś nie mogę doczytać się samego fragmentu o mrożeniu młodych świnek. Ale jeśli macie inne dowody to ja się sprzeczać nie będę. Myślę, że grono polskich hodowców jest tak małe, że nie chcą podstawiać sobie przysłowiowych świń, bo od razu wyszłoby od kogo pochodzą takie informację.

Nie polecam hodowli Adczarn. Świnka, którą zakupiłam z tej hodowli miała wszoły (przez co ja miałam większy stres i sama w sobie świnka), widać, że świnka zaniedbana. Myślałam, że w zarejestrowanych hodowlach (nie pseudo) dba się o stan zdrowotny świnki i sprzedaje się zwierzęta zdrowe. Niestety pomyliłam się i na przyszłość mam nauczkę żeby bardziej sprawdzać hodowlę z której biorę świnkę, a nie tylko patrzeć na to co ludzie piszą. Bo z tego co słyszałam dużo osób zachwala to hodowlę.

Przestrzegam przed hodowlą świnek morskich, króliczków miniaturek i innych gryzoni z Dąbrowy Górniczej. Kupiłam tam dwie świnki, jedną gładkowłosą a drugą rozetkę (za 45 i 60zł). Po 2 dniach u mnie rozetka zaczęła mieć objawy jakby grzybicy za uchem i pod okiem, białe zrogowacenia i ranki i mocno się drapała a po zajrzeniu tej gładkowłosej do futerka okazało się, że miała wszoły. Więc tą pierwszą rozetkę od razu pojechałam wymienić na zdrową. Wymieniła mi Pani a teraz znowu po 2-3 dniach u mnie nowa rozetka ma znowu takie same zrogowacenia białe i rany ale tym razem na grzbiecie i strasznie się drapie i niespokojnie biega. Rany są brzydkie z krwią i białymi strupami i są wyłysienia. Ta gładkowłosa póki co jest zdrowa ale jest w trakcie terapii przeciwko wszołom u weterynarza. Dla mnie to dodatkowy problem i koszt. Nowa rozetka na razie dostała zastrzyk u weta antybiotykowy i przeciwświądowy i Pimafucort, smarujemy. A jak oddawałam tą pierwszą chorą rozetkę to Pani włożyła ją razem do koszyka ze zdrowymi... Świnki były swoją drogą chyba za małe do oddawania, bo to 4 tygodniowe maluchy.

Doroto, prawdopodobnie kupiłaś świnki z pseudo. Hodowla to tylko i wyłącznie taka, która jest zarejestrowana w MSMSM lub CCP i świnki z niej pochodzące otrzymują rodowód.

Kupując prosiaka z pseudo należy liczyć się z tym, że będzie chory. Większość pseudo to masówki dla zarobku. Poza tym nie pochwalam 'wymiany na zdrową'.

Teraz to wiem, niestety nie każdy jest mądry przed faktem tym bardziej, że świnki morskiej nigdy nie kupowałam. nie chciałam kupować ze sklepu bo myślałam, że w prywatnej hodowli będą zdrowsze i się przekonałam. Pani z tej hodowli mówiła, że wyleczy świnkę sama, była w kontakcie z weterynarzem i dziwiła się w ogóle, że świnka zachorowała. Nie mam wprawy w obchodzeniu się ze świnkami, nigdy świnki nie miałam i bałam się, że nie wyleczę jej dobrze, świnka była mała, uciekała bo nie była jeszcze na tyle oswojona. Teraz problem mam tak czy tak, bo druga rozetka też okazała się chora lub u mnie zachorowała, nie wiem. Teraz już leczę sama lekami od weterynarza. Nie wiem czy dobrze to zrobię, świnka wyrywa mi się z rąk i trudno ją dobrze posmarować maścią. Co innego leczenie świnki, którą się już długo miało, która jest oswojona i się ma już wprawę w obchodzeniu się z tym zwierzęciem. A co innego leczenie nowo kupionej świnki, małej, nie oswojonej, przez osobę która świnkę ma pierwszy raz w życiu i to jeszcze przy dwójce małych dzieci, które chcą ją głaskać. Jeżeli nie uda mi się jej wyleczyć to szczerze mówiąc zaczynam pomału myśleć o Stowarzyszeniu Pomocy ŚM, tam przynajmniej wyleczą ją jak należy. No nic, tutaj temat hodowli się kończy a zacznę temat w dziale choroby skóry bo na tym teraz powinnam się skupić. Wolałam jednak wspomnieć najpierw o hodowli aby inni nie mieli już tego problemu. Nie każdy kupujący świnkę morską zna się na hodowlach i pseudo hodowlach i nie każdy musi mieć świnkę tylko z rodowodem. W sklepach też świnki nie mają rodowodu.

Jeszcze parę uwag, dobrze aby przy okazji tego incydentu znalazły się w wątku. Jeżeli nie zależy Ci na rasowej, poszukaj w SPŚM oraz w ogłoszeniach, ale tylko tam, gdzie są to wyraźnie świnki ogłoszone ku znalezieniu im kochającego domku, a nie dla zysku. Inaczej wygląda ogłoszenie 'kupiliśmy świnkę i okazała się być w ciąży' czy 'sprzedawca zapewniał, że świnki są tej samej płci, a okazało się co innego...', natomiast inaczej gdy ktoś oferuje 'młode zdrowe gładkie i rozetki do wyboru'. W pierwszym przypadku cena jest tylko zwrotem kosztów odchowania maleństw, a w drugim żądzą zysku. W pseudohodowlach dobro świnek się nie liczy, a 'hodowczyni', która chorą świnkę włożyła do klatki z pozostałymi, nie musi nic mówić, bo ten czyn już mówi wszystko. Fakt, że zwracanie zwierzątka mi też się nie podoba...

Offtop, ale nie mogę tego przemilczeć: Świnka ma o wiele większe szanse na szybki powrót do zdrowia, jeśli Waszym weterynarzem będzie specjalista od gryzoni. Tego też początkująca osoba może nie wiedzieć (sama tego nie wiedziałam kilkanaście lat temu, przy moim pierwszym świnku ).

Podsumowując: Zdecydowanie przestrzegamy przed pseudohodowlami, żeby nikt nie pomylił z pełnoprawną hodowlą.

http://alegratka.pl/ogloszenie/swinki-m ... 1be6798ec0

Czy mi się wydaje,świnki są trzymane w piwnicy?

Dla mnie wygląda na jakąś małą zagrodę w ogrodzie. Wydaje mi się, że światło na trzecim zdjęciu to światło słoneczne. Ale, skoro dwa miesiące temu ktoś trzymał świnki w takich warunkach, to jak musi wyglądać ich lokum w domu o tej porze roku. W każdym razie, straszna rozmnażalnia. I jeszcze sianko jako podłoże.

Chcialabym przestrzec przed hodowla SUPER STAR w Lublinie.kupilam swinke skinny i profilaktycznie poszlam do wet.zaproponowal wymaz ,bo miala brzydkie uszy.Okazalo sie ,ze jest zakażona GRONKOWCEM.przez dwa tyg.antybiotyk 3x dziennie....(

Wszoły i inne pasożyty równie dobrze mogły przybłąkać się w sianku, grzybica występuje przy stresie, bądź zadrapaniu (grzyby, czy chcemy, czy nie, są prawie wszędzie). Niema co czasem oceniać hodowli. Nie usprawiedliwiając nikogo, przy wyborze świnki mamy prawo ją obejrzec, łącznie z futerkiem, uszami itp. Grzybice, jak i wszoły widać. Nie kupujmy poprostu świnki budzącej wątpliwości.