Hej!
Podejrzewam, że już dawno zapomniałaś o temacie ale gdyby ktoś jeszcze szukał informacji i opinii, to ze swojej strony mogę powiedzieć tyle: od jakiegoś czasu mam 13- miesięcznego samca od pani Kingi. Znalazłam ogłoszenie na OLX i się zakochałam. Wprawdzie na początku zamiast zajrzeć w treść omijałam je, bo skreśliłam go na starcie ze względu na jego wiek. Wreszcie jednak kliknęłam i problem kolegi dla mojego osamotnionego małego samczyka się rozwiązał.
Pani opisała go jako osobnika o wspaniałej zwartej sylwetce i łagodnym usposobieniu. I nie przekoloryzowała. Jest niesamowity i nie sprawia mi żadnych problemów. Widać, że był przyzwyczajony do kontaktu z ludźmi, noszenia na rękach, pieszczot. Moja świnka to sheltie o jasnej sierści, która była czysta i schludnie podcięta. Sam prosiaczek jest bardzo duży i ciężki (nie mylić z nadwagą), dobrze odżywiony. Z łatwością się tu zadomowił. Jest bardzo towarzyski i zrelaksowany. Umie pić z poidełka, nie wybrzydza- je praktycznie wszystko, co mu się poda. Z panią właścicielką hodowli miałam bardzo dobry kontakt, na wstępie wytłumaczyłam swoją sytuację i że chciałabym, żeby wysłała go tym, a tym autobusem tu i tu. Nie miała żadnych zastrzeżeń, potem już tylko obgadywałyśmy szczegóły. Zapłaciłam, a pani Kinga dostarczyła go w Warszawie do wskazanego przeze mnie PKSu, który jechał wprost do mojej miejscowości. Godzina i był u mnie, cały i zdrowy, w dużym kartonowym pudle wysypanym trocinami i położonym na tym siankiem. Na jednej ze ścianek bocznych był przyklejony rodowód w koszulce. Także w tej kwestii luz, podobno u niektórych trzeba się o niego naprosić albo wręcz odmawiają wystawienia dokumentu, bo świnka będzie pupilem. Tuż przed samą wysyłką pani rozmawiała z moim chłopakiem. Wspominał, że była bardzo przejęta losem prosiaczka i martwiła się, jak to się skończy, bo kierowca był podobno mocno niekumaty. Odebrałam świnkę w jednym kawałku
Na sms-a z informacją, że już jest pani Kinga odpowiedziała: '':)''. Następnego dnia wysłałam do niej troszkę bardziej obszernego maila żeby ją uspokoić, załączyłam też zdjęcia. I cisza. Może jest zajęta? Przy takiej ilości świnek to bardzo prawdopodobne. Może tęskni? A może nie lubi utrzymywać kontaktu z osobami, które kupiły od niej świnkę? Nie potępiam jej. Jak do tej pory, odpukać, wszystko jest cacy i myślę, że gdybym napisała do niej z jakimś problemem to by się odezwała.