monikacicha90 pisze:Też chciałam właśnie pisać, że może zamiast kupować, lepiej adoptować
Chociaż w dzisiejszych czasach każdy sklep zoologiczny stara się dbać o swoje zwierzątka zapewniając im kontrole weterynaryjne i nie powinnaś się obawiać, lepiej zaadoptować prosiaczka, który nie ma domu. Z takiego towarzystwa Twoja Basia na pewno będzie zadowolona
To zdanie powinno brzmieć odwrotnie "większość sklepów" nie zapewnia żadnej opieki i skupuje chore świnki. Liczy się tylko zysk. Sama zostałam obdarowana, a raczej moje dzieci "chorym" prezentem. Świnka była malutka (za wcześnie odebrana mamie) z grzybica i licznymi wszołami. Sklep na pretensje zareagował tak jak myślałam, jest możliwy zwrot, pieniądze zostaną oddane, ale świnki leczyć nie będą - wróci do hodowcy... No to już miałam wizję węża czy skręconego karku. Nie oddałam drobiny, dużo z nią przeszłam, ale wynagradza mi wszystko swoją delikatnością
Zupełne przeciwieństwo pierwszej świnki, która gryzie non stop, bo tak lubi
Co do łączenia to różnie to bywa. Mi się trafił mały wampir, który gryzie nas i swoją młodą koleżankę, ale ma czasami dni dobroci, że jej odpuszcza i kłapnie tylko raz na jakiś czas. Wczoraj nawet przez chwilę obok siebie leżały na podłodze. Wspólna klatka to raczej odległe marzenie. Myślę, że adopcja by była najlepsza