Cavia.pl – świnki morskie

Witam, od 2 tygodni jestem posiadaczka skinny Basi. Basia była nie planowana. Poprostu mnie urzekła:) a nastepnego dnia dostałam ją w prezencie. Odnosnie hodowli, pielegnacji i chorob obczytalam się wystarczająco. Martwi mnie to co teraz czytam odnośnie tego że powinno się dwie świnki minimum mieć w domu. I pojawia sie problem. Nie mam jak sprawdzić czy Baska lubi towarzystwo, a w zoologiku była ponad miesiąc i też mieszkala sama. Druga sprawa: mam złe doswiadczenie w "dokupywaniu" zwierzat... zawsze to " dokupywane" przynosilo mi jakas zaraze do domu, czego rezultatem byla śmierć obu zwierzakow. Trochę sie tego boję. Po trzecie: czy dla skinna towarzystwo wlochatej kolezanki nie bedzie irytujące?

Bardzo niewiele świnek jest aspołecznych, dlatego raczej nie powinnaś się tym przejmować (zwłaszcza, że Twoja świnka zapewne jest jeszcze młoda). Towarzyszkę dla Basi możesz całkiem za darmo adoptować ze Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim http://swinkimorskie.eu/SPSM/ (radzę wejść na forum i przeszukać wątki w dziale "Adopcje" - tam dane są aktualniejsze). U nich można zwrócić świnkę, jeśli nie dogada się z rezydentką, poza tm zwierzaki są przebadane i zdrowe. A z tego co wiem skiny lubią włochate towarzystwo.

Też chciałam właśnie pisać, że może zamiast kupować, lepiej adoptować Chociaż w dzisiejszych czasach każdy sklep zoologiczny stara się dbać o swoje zwierzątka zapewniając im kontrole weterynaryjne i nie powinnaś się obawiać, lepiej zaadoptować prosiaczka, który nie ma domu. Z takiego towarzystwa Twoja Basia na pewno będzie zadowolona

monikacicha90 pisze:Też chciałam właśnie pisać, że może zamiast kupować, lepiej adoptować Chociaż w dzisiejszych czasach każdy sklep zoologiczny stara się dbać o swoje zwierzątka zapewniając im kontrole weterynaryjne i nie powinnaś się obawiać, lepiej zaadoptować prosiaczka, który nie ma domu. Z takiego towarzystwa Twoja Basia na pewno będzie zadowolona

To zdanie powinno brzmieć odwrotnie "większość sklepów" nie zapewnia żadnej opieki i skupuje chore świnki. Liczy się tylko zysk. Sama zostałam obdarowana, a raczej moje dzieci "chorym" prezentem. Świnka była malutka (za wcześnie odebrana mamie) z grzybica i licznymi wszołami. Sklep na pretensje zareagował tak jak myślałam, jest możliwy zwrot, pieniądze zostaną oddane, ale świnki leczyć nie będą - wróci do hodowcy... No to już miałam wizję węża czy skręconego karku. Nie oddałam drobiny, dużo z nią przeszłam, ale wynagradza mi wszystko swoją delikatnością Zupełne przeciwieństwo pierwszej świnki, która gryzie non stop, bo tak lubi Co do łączenia to różnie to bywa. Mi się trafił mały wampir, który gryzie nas i swoją młodą koleżankę, ale ma czasami dni dobroci, że jej odpuszcza i kłapnie tylko raz na jakiś czas. Wczoraj nawet przez chwilę obok siebie leżały na podłodze. Wspólna klatka to raczej odległe marzenie. Myślę, że adopcja by była najlepsza

Koleżanka chyba z przyszłości przybyła, bo na dzień dzisiejszy to wygląda właśnie smutno w tych zoologach...

Ej no ja nie mówię przeciez że wszystkie, tylko że "większość" i że "stara się", bo co jak co, ale kontrole są coraz częstsze szczególnie w tych sieciowych zoologicznych. Niestety wciąż dużo jest sklepów, które nie przywiązują do tego żadnej wagi co strasznie smuci Ja całe szczęście mam kilka sprawdzonych miejsc, zarówno jeśli chodzi o zwierzęta, jak i akcesoria dla nich, w których bez obaw mogę kupować