Kochana świnka, Perełka (06.08.2006 r.-09.11.2011 r.), zmarła parę dni temu. Nikt się tego nie spodziewał.
Przed śmiercią nawet przybrała na wadze, nie była smutna, nie cierpiała. Jak się potem okazało, jej krwinki były zniekształcone i to przyczyniło się do śmierci. Nie odeszła w samotności. Wszyscy ją kochali.
Teraz bardzo mi jej brakuje. Klio, nasza druga świnka, ciągle jej szuka... Za miesiąc będzie miała w klatce nową towarzyszkę.
Perełka była moim pierwszym zwierzątkiem i nigdy jej nie zapomnę.
[*]