Strona 2 z 2

: 26 stycznia 2007, 12:07
autor: Roxy
OLA I JULIA pisze:Bardzo współczuję wszystkim, którzy stracili swoje zwierzaczki :cry: . Ja mam pierwszą świnkę i bardzo ją kocham nie wiem co zrobię jak kiedyś jej zbraknie. :cry: No ale nie bede płakać na zapas tylko cieszyć się tym co jest teraz. :D


Po to jest śmierć, aby docenić to co żywe... Coraz częściej dochodzę do tego wniosku...
[*]

: 26 stycznia 2007, 16:30
autor: Magda_Oska
Bardzo współczuję. [*]
Wiem co czujesz, ja miałam dużo zwierzaków, więc wiele z nich też straciłam. Po stracie pierwszej świnki, od razu następnego dnia poszłam do sklepu z rodzicami, żeby nie było pusto w domu.
Najgorzej jak się dowiedziałam, że moja kochana fretka uciekła... (byłam w Niemczech, a Alf był pod opieką koleżanki). Nie chciało mi się bez niego życ, był ze mną od małego, dwa lata... następnego dnia po powrocie do domu, poszłam do koleżanki po jego rzeczy... znajomi kupili mi drugiego samca.... ale na początku nie lubiłam Bajzla, tęskniłam za Alfem, a mały debil mnie denerwował. A teraz nie wyobrażam sobie bez niego życia. Ale nadal zawsze jak wracam do domu, to się rozglądam, czy gdzieś nie błąka się mój Alfik.

Pomyśl, może nowy zwierzak będzie dla ciebie lekarstwem? Tak jak dla mnie.