Strona 1 z 1

Umarł Niuniuś

: 16 lipca 2007, 6:47
autor: Ania
W sobotę umarł nasz kochany świniaczek,

Zabiłam Go.

To był straszny wypadek, Niuniek uwielbiał biegać po całym mieszkaniu, wychodziłam z kuchni siedział pod ławą nie zauważyłam Go i nadepnęłam , umarł w ciągu pięciu minut, nie mogę się pogodzić z tym co sie stało, ze nie uważałam , że nie zauważyłam Go. Niuniek miał niecały rok był mądry i radosny, biegał za nami jak szczeniaczek, głośno domagał sie czegoś dobrego jak tylko usłyszał ,że otwieramy lodówkę.
Jest mi strasznie cieżko, cały czas płaczę, to był ukochany zwierzaczek mojego 8 letniego synka a ja Go zabiłam , nienawidzę siebie.

Re: Umarł Niuniuś

: 16 lipca 2007, 10:20
autor: Brila
To naprawdę straszne :( Dlatego zawsze trzeba BARDZO uważać na świnkę biegającą po mieszkaniu. Wiesz, jak ten Niuniuś musiał się męczyć, zanim zmarł? Mi aż na samą myśl chce się płakać. Masz teraz nauczkę, i lepiej nie puszczaj świnki tam, gdzie kręci się dużo ludzi...

Re: Umarł Niuniuś

: 16 lipca 2007, 10:52
autor: Guffi
Nie powiem nic, bo po protu nie mam słów. nie rozumiem jak można tak nie uważać, kiedy świnka jest puszczona po domu. Ja w życiu nie wybaczyłabym sobie czegoś takiego... poza tym przecież świnka ucieknie, a jak się chodzi, to się czuje na co się staje... czy tyko ja tak ostrożnie chodzę?

Bardzo mi przykro z Jego powodu, w dodatku, że miał jeszcze tyle życia przed sobą...[*]

Re: Umarł Niuniuś

: 16 lipca 2007, 11:17
autor: Bercik
takie sytuacje zawsze są bardzo trudne

Współczuję....
Tym bardziej że to zwierzak synka i to jest ból razy dwa

Re: Umarł Niuniuś

: 16 lipca 2007, 15:07
autor: Brila
No ale już trudno, czasu nie da się cofnąć. Nie dobijajmy Ani ;) Wie, że źle zrobiła - a to jest najważniejsze. Jednak apeluję do wszystkich, żeby uważali na swych podopiecznych.

Re: Umarł Niuniuś

: 16 lipca 2007, 16:26
autor: Fazzy
Moim zdaniem...
To przykre co Cię spotkało. Nikt z forumowiczów nie chciał by doświadczyć tego na "własnej skórze". Myślę,że jest to dla Ciebie znak,iż bardziej musisz uważać na swoje zwierzęta. :(
Szczerze współczuję i mam nadzieję,że sparwisz sobie jeszcze jednego prośka( i będziesz dbała o niego, jak o własnego synka)

A do forumowiczów.Nie naskakujcie tak na użytkowników, bo tylko ich odstraszacie :zdziwko: Przecież Ania żałowała tego co przez przypadek zrobiła...
Nie jest to dla niej łatwe, więc proszę o to abyście jej nie pouczali tak dobitnie. Wie,że źle zrobiła... W takiej chwili pouczenia są ostatnimi słowami jakie chciała by słyszeć...


Jeszcze raz, bardzo mi przykro... :(