Strona 1 z 1
Pipi, kochana albinoska.
: 7 grudnia 2010, 17:16
autor: swinkowski
Re: Pipi, kochana albinoska.
: 9 grudnia 2010, 20:36
autor: Sandi
Bardzo mi przykro, może...zaproponuj koleżance, żeby zalogowała się na forum ?
Re: Pipi, kochana albinoska.
: 10 grudnia 2010, 13:22
autor: swinkowski
Nie ona nie chce logowac sie na takich stronach, a o swinkach nie za duzo wie...
Zdechła jej 2 swinka, która kupiła po Pipi. Zdechła po 2 dniach. Widzisz?
Re: Pipi, kochana albinoska.
: 11 grudnia 2010, 15:19
autor: Sensibles
To najprawdopodobniej jest wina koleżanki. Pewnie nieodpowiednio zajmuje się świnkami, dlatego tak się dzieje.
Wolałabym słowo "zmarła" ; "odeszła", a nie "zdechła" .
A z powodu prosiaczków bardzo mi przykro...

P.S. Jakby koleżanka zarejestrowała się na forum to niech napisze do mnie PW - mogę powiedzieć jej parę słów o świnkach i odpowiedzieć na jej pytania

Re: Pipi, kochana albinoska.
: 11 grudnia 2010, 16:29
autor: swinkowski
Wiesz, myslę, że mogła tez odejść od tego , że on ama straszny hałas w pokoju. Kiedys jak u niej byłam to robiłysmy disco(radio na ful i talerze i perkusja) i swinka morska! Jeszcze ma telewizor do 23 w nocy właczony.
Re: Pipi, kochana albinoska.
: 11 grudnia 2010, 20:13
autor: Sensibles
No to tak jak napisałam - złe warunki.
Niektórzy ludzie po prostu nie mają wyobraźni itd. ...
A co do dyskoteki - jak ty tam byłaś, to mogłaś zareagować i wynieść świnkę z pokoju lub poprosić koleżankę, żeby świnkę wyniosła.
Re: Pipi, kochana albinoska.
: 12 grudnia 2010, 9:59
autor: swinkowski
Tak. Wyniosła ją jej siostra. Ta swinka była dla mnie od poczatku jakaś dziwna. Jak tylko przychodziłam do mojej kolezanki to swinka zawsze leżała w kącie i nic. Zawsze tak było. Chyba, że samice sa powolnoiejsze. Mój samiec to ciągle łazi i je, a ona nic.
Re: Pipi, kochana albinoska.
: 12 grudnia 2010, 20:29
autor: UKRAJNA
szkoda że tak szybko odeszła

Re: Pipi, kochana albinoska.
: 16 grudnia 2010, 12:01
autor: swinkowski
Niestety.