Strona 1 z 1

Pysia [*]

: 15 maja 2012, 17:22
autor: matis1
Miała na imie Pysia. Miała około 6 lat.
Już tydzien chodziłem z nia do weterynarza, ponieważ miała biegunke. Te dni były decydujace. Zastrzyki,kroplówki itp.
Świnka dochodziła do siebie, raz robiła normalna kupke raz powtarzała się biegunka , karmilismy strzykawką i nawet brzuszek jej sie powiekszył.
Dzisiaj o godzinie 15 przyszedłem do domu. Świnka leżała koło miseczki myslalem, że śpi , gdy dotknałem ją ona nie mogła się poruszyć. Szybko ją wyjąłem i pobiegłem do weterynarza. Niestety nic już nie dało się zrobić, trzeba było uśpić ;( Pysia jeszcze próbowałą poruszać ząbkami w lewo ruszała , w prawo jakby ją coś bardzo bolało, a jak leżała to na boku ;< Nie mam pojecia czemu tak sie stało wszystko szło dobrej mysli :(

Re: Pysia [*]

: 15 maja 2012, 18:40
autor: Lucky
Współczuję Ci, dla Pysi [*] Przykro mi :(
Teraz jest już szczęśliwa, zdrowa i czeka na Ciebie za TM.

Re: Pysia [*]

: 15 maja 2012, 19:04
autor: matis1

Re: Pysia [*]

: 15 maja 2012, 23:25
autor: Gucio01
Dla Pysi [*]

Re: Pysia [*]

: 16 maja 2012, 11:56
autor: matis1
Zastanawiam się teraz jak pysia leżała koło miski na boku majac wyciagniete nozki i jak ja bralem na rece to widzialem ze rusza zabkami , biorac ja na rece była ciagle w pozycji lezacej. Nasuwa sie pytanie czy była jeszcze szansa uratowania . Być moze podanie kroplówki postawiło ją na nogi.

Re: Pysia [*]

: 22 maja 2012, 22:36
autor: Sensibles
Nie ma co rozpamiętywać. Świnka nie żyje i już jej życia nie przywrócisz. Szkoda, że tak się stało, ale trzeba iść dalej.

Re: Pysia [*]

: 22 maja 2012, 22:47
autor: kin28
Najważniejsze jak ją zamapiętasz! Nie mów o niej, że leżała i cierpiała, tylko była radosną, walczącą świnką pełną miłości. Widać, że zadbana, a ty ją kochałeś. Z reguły nie zaglądam w TM, bo zaraz rycze, ale wiem jak się czujesz. Nam łatwo powiedzieć 'trzymaj się', ale dla Ciebie najważniejsza była Pysia. I dalej jest! Nie zapomnij o niej, kochaj ją i wspominaj jak najlepiej. Teraz jest zdrowa, szczęśliwa i najedzona, biega ze świńskimi przyjaciółmi i na pewno nie che, byś się smucił :)

Re: Pysia [*]

: 24 maja 2012, 18:50
autor: Sensibles
matis1 pisze:Zastanawiam się teraz jak pysia leżała koło miski na boku majac wyciagniete nozki i jak ja bralem na rece to widzialem ze rusza zabkami , biorac ja na rece była ciagle w pozycji lezacej. Nasuwa sie pytanie czy była jeszcze szansa uratowania . Być moze podanie kroplówki postawiło ją na nogi.

Może i była. Ale zaufałeś temu weterynarzowi, i tak postąpił, a nie inaczej. Trudno, tak jak mówiłam - co się stało, to się już nie odstanie. Nie cofniesz czasu.

Re: Pysia [*]

: 24 maja 2012, 22:17
autor: Mi$ia
Szkoda.Zastrzyki raczej nie dla świnek.,oja świnka ta która nie żyję(:() też tak miała ,ale zastrzyki to pogorszyły kroplówka to tylko wzmocnienie na kilka godzin potem przestaję działać i .....

Re: Pysia [*]

: 25 maja 2012, 8:41
autor: kin28
W wielu przypadkach zastrzyki pomagają. Ale tak jak mówi Sensibles. Co byś nie robił i czego nie dochodził to życia jej nie przywrócisz :(