Mój biedny świniuś zginął tragicznie 2 lata temu w wakacje. Byłam na wakacje u babci, która ma dom z ogrodem po którym Nuko uwielbiał biegać. Pewnego dnia zostawiłam świniaczka pod opieką babci, która zapomniała i zostawiła go na ogródku. Pies sąsiadów przekopał się pod płotem i .... domyślacie się co się stało. Nuko został pochowany w ogródku i nigdy o nim nie zapomnę
[ Dodano: 13 Luty 2007, 17:33 ]
Pocieszyć mogła mnie tylko moja obezna świnka - Nusia