Odrazu przejde do rzeczy wczoraj w południe zauważyłam u mojej swinki krwawienie z pochwy , wydawała dziwne odgłosy , ale poza tym jadła normalnie , była ruchliwa itd . Wieczorem usłyszalam skrobanie pobieglam do pokoju i okazało sie ze świnka leży na boku i gwałtownie przebiera łapkami nie wiedzialam co się dzieje zawolalam mame i odrazu pobieglam zapytac weterynarza czy moze mnie dzisiaj przyjac ( weterynarz mieszka na mojej ulicy) zgodzil sie szybko ja do niego zabralam ! nagle zauwazylam ze z jej pochwy cos wystaje czy tam odbytu cos wystaje lezala bez zycia , weterynarz powedzial ze nic z tego nie bedzie i aby ukrucic jej bolu moze ja uspic zgodzialm sie mialam ja miesiac , gdy ja kupowalam miala 2 miesiace wszystko bylo z nia ok w sklepie w ktorym ja kupilam (tesco) zapewniali mnie ze jest z dobrej hodowli i jest zdrowa , to stalo sie tak nagle mialam wczesniej swinke o imieniu Balbinka mialam ja 3 dni poniewaz takze musialam ja uspic bo miala swierzba czy ja poprostu nie mam szczescia do tych zwierzat ? co moglo byc przyczyna krwawienia Łatki ? czy kupic sobie jeszcze prosiaczka ? gdzie i jaka najlepiej kupic ? ktore z nich sa najmniej chorowite pomozcie prosze
PS nie moge miec psa w domu tylko na placu dlatego bardzo chce miec swinke w domu kocham je nad zycie