Witam, nie chce zakładać nowego tematu chorobach więc opiszę co spotkało moją świnkę tutaj. Wydaje mi się,że to wszystko zaczęło się od mojego niedopatrzenia... jakimś cudem siekacze,a później jak się również dowiedziałam ząbki trzonowe, się przerosły( być może druga świnka podkradała jej jedzenie..). Udałam się wiec do weterynarza który obcążkami chciał jej przyciąć siekacze,świnka się bardzo wyrywała i wydaje mi się, że w tym momencie ,,weterynarz'' uszkodził zęba(zrobił się ropień i trzeba by było wyrwać zęba). Udałam się z nią do innej przychodzi gdzie umówiłam się na zabieg ścierania ząbków,pod narkozą oczywiście. Świnka była już bardzo słaba,prawie nic nie jadła, ciągle usypiała. Operacja się udała jednak świnka przestała całkowicie jeść... razem z panią doktor postanowiłyśmy ją uśpić, by się dalej nie męczyła
Lula miała 2,5 roku [*]