- FIFI
Witam,wczoraj 18.09.2016r o godz 12.35 odeszła ode mnie Fifi....Miała 5 latek.Kupiłem to maleństwo w sklepie zoologicznym ,byłaś taka malutka i drobna,potem pięknie urosłaś,nigdy nie chorowałaś,stało się to tak nagle ,że nie mogę się pozbierać,ciągle płaczę.Zauważyłem, że leży na boczku w klatce w sposób nienaturalny i co kilkanaście sekund ma takie drgawki jakby,wziąłem ją na rączki,już nie kontaktowała,miała coraz cięższy oddech była całkowicie bezwładna,pyszczek otwarty ....Zasnęła po 30 minutach na wieki,nie przygotowała mnie na to ,dlaczego Fifuniu tak nagle odeszłaś?Przecież wydawało mi się ,że jesteś zdrowa!!!!5latek codziennej troski czy ma świeże jedzonko..,nikt nie piszczy już w klateczce za mną i jedzonkiem,nie opiera się łapkami o klatkę i nie wystawia noska ....Żegnaj kochana .....miejsce po klatce......puste zostało,wielki ból pozostał po Tobie w moim sercu na zawsze.Mam nadzieję ,że smyrasz,tam... po zielonej trawce razem z MIMI ,która odeszła ponad 3 latka wcześniej,z Twoją starszą koleżanką....