
Marzy mi sie kawalek swojego terenu- mozliwoscie sa ogromne, sam dobrobyt z tego plynie, juz nie wspominajac zycia na wsi, dla mnie to byly najpiekniejsze chwile, do ktorych sie wraca z ciezkim wzdechnieciem

Tez cuduje na tarasie by jak najwiecej posadzic, ale brakuje miejsca na warzywka korzenne i owoce oczywiscie- chcac, nie chcac moglabym w wiekszej doniczce zasadzic z 1 krzaczek pomidorkow, ale to starczy na najwyzej 3 dni proskowej wyzerki

Mam jednak niezlomnie od lat jeden podstawowy cel- przekonac meza do przeprowadzki na wies, jak na razie marnie mi to idzie
