Wiecie co a ja powiem że to zależy w jakich będą warunkach i zależy czy samochód ma klimatyzację. Jeśli ma, nie widzę żadnych przeciwwskazań, tylko trzeba by świnki przyzwyczaić do zmiany temperatury przy wysiadaniu z samochodu żeby ciepło nie uderzyło je obuchem w słodkie pyszczki.
Ja woziłam swoją świnkę w klatce samochodem nie raz, w ogóle mój Watson nie zwracał na to uwagi, na luzie chodził po klatce i rozglądał się wokoło.
Wydaje mi się że to kwestia otoczenia, czy będzie coś co zna czyli jego klatka, czy np. karton, albo transporter który jest nowy i samym tym stresujący. Jeśli byłaby to kwestia transportera, oswajałabym świnkę z nim na długo przed wycieczką.
Ostatnio przyjechała do mnie świnka z Częstochowy do Słupska. Odebrałam świnkępochyba co najmniej 6,5h drogi, i pokonała ze mną do domu jeszcze dalszą godzine. Mała była w szerokim kartonie w którym miała wszystko co potrzeba, do jedzenia a dodatkowo kocyk pod który się chowała. Świnka jak najbardziej przeżyła i była w dobrej kondycji, jak przeniosłam ją do klatki to na luzie od razu zaczęła wcinać sianko, wcale nie chowając się oszalała od razu w domku.
Wszystko zależy od warunków jakie śwince zagwarantujecie.
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_smile.gif)