Mamy zawsze się przekonują

. Moja mama jest straszną pedantką a mimo to pokochała świnia! Hehehe nawet przeżyła bobki i trociny na dywanie

Większy problem był z tatą, który marudził, że woli psa, ale nim się zajął sam Zulson przymilając się do niego i teraz tata jak wraca z pracy to pierwsze co to wita się ze świnią

. Jak wyjeżdżam na studia i zabieram Zulsona to bardziej tęsknią nawet za nim niż za mną

.
Myślę, że po prostu trzeba czasu i rozmowy

. Jak rodzice będą widzieć jak się opiekujesz świnią to na pewno przychylniej na nią spojrzą. Głowa do góry

.