Chcę ją oswoić. Klatkę kładę na swoje łóżko, zdejmuje kratę i zostaje sama kuweta. Świnka stoi nieruchomo, daje się głaskać. Kiedy troszeczkę mocniej ją przycisnę zaczyna się wyciągać i cicho mruczeć (piszczeć, nie wiem jak to nazwać). Po chwili głaskania samodzielnie wychodzi z kuwety i powoli chodzi po łóżku. Nie chcę brać jedzenia z ręki, tylko jeżeli położę jej na łóżku i sama weźmie. Po jakiś 3-5 minutach znowu wchodzi do kuwety i zakopuje się w sianku, jakby miała mnie już dosyć. Tylko raz próbowałem ją wziąść na ręce, ale uciekała i nie udało się ;c
W klatce prawie cały czas siedzi pod pięterkiem (tymczasowy domek), dziś po przyjściu ze szkoły widziałem, że wyszła zjeść, ale kiedy tylko wszedłem do pokoju uciekła pod pięterko.
Aha, mam pytanie, czy podawanie witaminy C poprzez jedzenie pietruszki i innych warzyw bogatych w tą witaminę wystarczy, czy krople są konieczne?
Dawanie kropli byłoby bardzo uciążliwe, ponieważ świnka się jeszcze strasznie boi ;/
Jeżeli macie jakieś swoje sposoby na oswojenie świnki to chętnie przeczytam

Aa.. mam dwa miejsca do wybrania na stanie klatki- mój pokój, albo kąt jadalni, gdzie świnka miałaby spokój.
Jeszcze ostatnie pytanie- jak wziąść ją na ręce? Wiem jak ją trzymać, ale nie wiem jak na początku ją podnieść

Pytanie do Tali, bo na gg nie odpowiada:
Znasz jakichś weterynarzy zajmujących się gryzoniami w Toruniu?