chlopie, wkurzasz... pisalam ci 2 dni temu, ze ta lysina bedzie skutkiem braku witaminy c i bys zaczal jej podawac bogata, obfita diete oraz pokarmy, ktore ta witamine posiadaja!!!
Z kroplami trzeba uwazac, bo nadmiar szkodzi zdrowiu swinki, zazwyczaj podaje sie 5 kropli na kilogram masy ciala, wiec widzac iz twoja ma ok.600gr zmniejsz jej dawke do 3 kropli, a najlepiej zaniechaj wogole podawania tej syntetycznej i podawaj jej codziennie natke pietruszki, pomidorek, szpinak, czastke mandarynki, talarek kiwi itd- rzeczy kwasnie jedym slowem.
A zeby cie przekonac do tego jak nieodpowiedzialnie podchodzisz do zdrowia swinki z tym swoim "dodatkiem" to zacytuje tekst ze stronki SPSM: "Problematyczna jest także sztuczna witamina C produkowana w laboratorium. Nie jest ona wcale taka dobra jakby się mogło wydawać - niektóre badania pokazują, że sztucznie wytworzone witaminy mogą być rakotwórcze. Również ich przyswajalność jest znacznie niższa niż naturalnych, ponieważ witaminy najlepiej działają we współpracy z innymi związkami.
Do konserwacji i stabilizacji witaminy C w kroplach dostępnych w aptekach stosuje się wersenian disodowy - dość niebezpieczny związek chemiczny, który podany w zbyt dużej dawce potrafi zabić tak małe zwierzątko jakim jest świnka (niemowlęta, dla których przeznaczona jest witamina C w kroplach mają znacznie większą masę więc w ich przypadku nie ma takiego niebezpieczeństwa). Na szczęście związek ten nie odkłada się w organizmie, niemniej zaleca się umiar, ponieważ przy długotrwałym stosowaniu może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie naszego pupila."
Czyli z rozsadkiem i umiarem- ty twojej podajesz juz od przynajmniej 2 tyg z wyraznym nadmiarem, zdziwilabym sie gdyby prosiek po twojej "diecie" pozyl dluzej niz 6 misiecy
