Te świnki to urocze kluski. Naprawdę, bardzo ładnie narysowane.
Film nie należy do moich ulubionych, ale zawsze się uśmiecham, gdy o nim słyszę. W końcu posiadanie świniaków zobowiązuje.
Co do sceny z upadkiem na grzbiet - dziecko i bez filmu zostawione same ze zwierzątkiem może mu zrobić krzywdę. Rodzic musi dopilnować podopiecznego (i także on decyduje czy kupi rybkę "nemo", czy też nie). Ludzie nie powinni bojkotować animacji, bo nie tędy droga.

Przecież mówi się, że dziecka nie można nigdy zostawiać ze zwierzątkiem. Nawet kota i psa nie można (widzę jak mój kuzyn go tarmosi - brak mu wyczucia) zostawić z dzieckiem, co dopiero prosiaka - dziecięcy umysł jest zbyt szalony, by tak ryzykować.
Ps. A mi się podobała Mucha-szpieg... Niestety nie zapamiętałam jak się nazywa.
