Gucio01 pisze:Widać, że na forum dużo ludzi nie wierzy w boga, niebo itd.
Każdego osobna sprawa, nie ma co ingerować. Wiesz, każdy wierzy w co chce, nie możesz nikomu zmienić wiary i toku myślenia, ale wiesz...nie tylko na forum. Ogólnie jest sporo ateistów, moi znajomi to w większości ateiści. Normalka. Tak już jest.
damianek333 pisze:Nie wieżę w tęczowy most, tak samo jak w niebo piekło i boga.
W czym niby zwierzęta są gorsze że według katolickiej wiary nie mają duszy i nie mogą iść do nieba![]()
damianek333 pisze:Nefele pisze:Ja nie wierzę w życie po życiu dla ludzi a co dopiero dla zwierzaków. Choć z drugiej strony, gdyby miało dla kogoś istnieć to prędzej istniałoby dla zwierząt bo są niewinne i bezbronne... Nie wiem. A co do katolicyzmu to wypowiada się on, że zwierzęta nie mają duszy a ponieważ nie mają duszy to nie wykazują te uczuć typowo ludzkich np zazdrość, radość. Przynajmniej tak twierdziła moja katechetka w gimnazjum i ksiądz w liceum, a czy ich słowa pokrywają się w 100% z nauką kościoła to nie jestem w stanie powiedzieć.
Mój nauczyciel religii stwierdził gdy weszliśmy w taki temat że zwierzęta to "tylko" zwierzęta, nie mają uczuć i nie potrafią kochać. Skoro taka jest ta wiara to ja w to nie wierze chodze do kościoła tylko na rozpoczęcie i zakończenie roku szkolnego oraz święta w grudniu bo niestety musze
Damian...ile Ty masz lat? 10? 11? Słuchaj...wiem, że to może troszkę dziwnie zabrzmieć, ale radziłabym Ci jeszcze trochę odpuścić z własnymi decyzjami co do chodzenia do kościoła. Według mnie masz trochę za mało lat żeby mówić tak...ostro (?) na te tematy. Weź lepiej się oddaj jeszcze pod "władzę" rodziców i chodź do kościoła co tydzień, normalnie, to Ci jeszcze może dużo dać...Powiem Ci że ja sama tak nie chciałam kiedyś chodzić do kościoła, jakoś nie bardzo wierzyłam w to że jest Bóg i piekło i niebo, ale to że chodziłam do tego kościoła co tydzień i słuchałam tych kazań i Ewangelii to dużo mi dało i żałuję, że przez ten pewien czas unikałam kościoła. Posłuchaj rady starszej koleżanki i chodź do kościoła, to co teraz robisz, że nie chodzisz, to...ten błąd może Cię później sporo kosztować. Nie musisz mnie słuchać, ale ja tylko Ci dobrze radzę. A swoje, ostateczne decyzje będziesz podejmował jako trochę starszy niż teraz.
