Świnka morska w żałobie
: 10 września 2020, 8:55
Do mojego domu trafiły dwie świnki, siostry z jednego miotu Dobrawa i Misia, były nierozłączne. W zeszłym tygodniu Misia odeszła i Debbie została sama. Sama nie pogodziłam się jeszcze ze śmiercią tego małego stworka, bo śmierć przyszła nagle. Zabrała mi ją w ciągu 2 dni, oczywiście była u weterynarza, który dał jej lekarstwo dożylnie i powiedział, że następnego dnia mam z samego rana przyjechać na dalsze leczenie i następnego dnia zanim pojechałam to weterynarza już jej nie było.
Wiem, że ze względu na Dobrawę muszę znaleźć nową świnkę, żeby nie cierpiała w samotności. Jestem za granicą i znalezienie świnki z dobrego źródła może trochę potrwać, do tego jak się świnka znajdzie to kilka dni na oswojenie się w mieszkaniem, potem z nami i na końcu z Dobrawą.
Staram się w Dobrawą spędzać jak najwięcej czasu i w ciągu dnia poza nadmierną aktywnością jej zachowanie nie odbiega od normy. Tylko w nocy gdy zostaje sama piszczy jakby nawoływała Misi, jakby jej szukała. Klatka stoi w salonie, gdzie spędzamy całe dnie, ale w nocy jest sama.
Czy jest jakiś sposób, by użyć jej w żałobie? Od razu powiem, że przenoszenie na noc klatki do sypialni jest niemożliwe, ponieważ nie ma jej gdzie tam umiejscowić
Wiem, że ze względu na Dobrawę muszę znaleźć nową świnkę, żeby nie cierpiała w samotności. Jestem za granicą i znalezienie świnki z dobrego źródła może trochę potrwać, do tego jak się świnka znajdzie to kilka dni na oswojenie się w mieszkaniem, potem z nami i na końcu z Dobrawą.
Staram się w Dobrawą spędzać jak najwięcej czasu i w ciągu dnia poza nadmierną aktywnością jej zachowanie nie odbiega od normy. Tylko w nocy gdy zostaje sama piszczy jakby nawoływała Misi, jakby jej szukała. Klatka stoi w salonie, gdzie spędzamy całe dnie, ale w nocy jest sama.
Czy jest jakiś sposób, by użyć jej w żałobie? Od razu powiem, że przenoszenie na noc klatki do sypialni jest niemożliwe, ponieważ nie ma jej gdzie tam umiejscowić