Jeśli masz domek to go wstaw na noc sylwestrową i nie stawiaj jej koło okna :zdezorientowany: a jeśli nie musisz jechać to lepiej zostań z nią będzie się pewnie lepiej czuła
Ja idę na sylwestra do przyjaciółki, a potem do znajomych, plany się zmieniły. Więc nie wiem, co to będzie z Nadią, bo zostanie sama. A taszczyć ją po podwórku od domu do domu to jeszcze większy stres. Po prostu dam jej dużo sianka, żeby mogła się zakopać. Nie wiem, jakoś to przeżyje.
UKRAJNA pisze:Jeśli masz domek to go wstaw na noc sylwestrową i nie stawiaj jej koło okna a jeśli nie musisz jechać to lepiej zostań z nią będzie się pewnie lepiej czuła
No nie za bardzo mogę zostać...no dobrze, to dam jej dużo sianka (normalnie używam kulę, ale dam jej na ściółkę, a niech ma )
I Philip też.Nie przejmował się hałasem dochodzącym z podwórka.Była głośna muzyka,ale on nie reagował źle na to A tak sie martwiłam! Dałam mu bardzo dużo sianka + domek aby miał się gdzie skryć
Miki i Lukas też się nie bali. Zapytajcie Sandi, aż sie popłakałam ze strachu o nich . :tak: Ale dałam im jabłko , przykryłam bluzą i co 5 min chodziłam do pokoju i sprawdzałam czy są .
Wiadomo, każdy w sylwestra martwi się o swojego pupilka, szczególnie o wrażliwe na hałasy świnki morskie, ale nie należy przesadzać-petardy to jednak tylko petardy, narobią hałasu i po wszystkim, świnkom nie dzieje się żadna krzywda, za wyjątkiem huku w ich uszach.