Postautor: Magda_Oska » 31 grudnia 2006, 11:10
Izzy umie tylko reagować na imię, ale jakby sobie biegała po mieszkaniu, to pewnie nawet by nie podeszła jakbym ją wołała. Kiedyś jak była malutka i mieściła się na dłoni, to umiała na nią wchodzić kiedy wkładałam dłoń do klatki. Ogólnie uważam, ze bez sensu "tresować" świnki, co to jakieś małpki, które mają w cyrku występować?? Wystarczy, że rozróżnia swoje imię, więcej jej do szczęścia nie potrzeba...
Pozdrawiam:
Magda_Oska