Jeśli chodzi właśnie o rodziców, to największym problemem jest twierdzenie mamy, że świnki strasznie śmierdzą i wszędzie (powiem ładnie) robią kupki......
Napewno nie byłoby problemu, z namową mamy na świnkę, jeśli nigdy wcześniej świnki by nie miała, ale niestety - moja siostra gdy była mała (mnie jeszcze na świecie nie było), to miała świnkę i prosiek był trzymany na słomie, a mama musiała ciągle sprzątać..... W latach 90-tych ludzie nie myśleli jeszcze o tym, że są takie rzeczy jak trociny, czy właśnie żwirek, a oczywiste jest że słoma nie wsiąka moczu więc wiadomo skąd pojawił się smród....
Kwestia finansowa nie jest u mnie najważniejszym punktem tego przekonywania, gdyż kilka razy w roku dostaję kasę od chrzestnej, czasami od reszty rodziny, więc mogłabym uzbierać sama na świnkę i akcesoria dla niej. Mama w życiu by mi jej nie kupiła, bo koszty są w sumie spore (razem z dużą klatką). Kiedy namawiałam mamę na zakup chomika (wiem, chomik to nie to samo, co świnka, ale podaję tylko przykład) to namawiałam ją przez ok.2-3 miesiące, męcząc tym, że będę się nim sama zajmować, myć klatkę, że jestem odpowiedzialna i chomiki nie śmierdzą (moja mama uważa, że wszystkie zwierzęta okropnie śmierdzą ) aż w końcu się zgodziła, ale koszty zakupu musiałam ponieść sama
Mimo wszystko, mama uważa, że na podłodze będzie syf i wgl. przez świnkę. Nawet powiedziałam jej, że będę myć podłogę codziennie, jeśli zajdzie taka potrzeba, a mama dalej że śmierdzi...próbowałam wielu sposobów, a mama nawet nie chce spokojnie pogadać na ten temat
A jeśli chodzi o owoce, czy warzywa, to u nas w domu nie brakuje jabłek, sałaty, marchwii, selera, buraczków itp. bo mama lubi gotować, więc zawsze coś się znajdzie a zieleninka rośnie sobie na podwórku, szczególnie latem jest taka piękna koniczyna, że aż żal nie zerwać i nie dać gryzoniowi
Co do podłoża, to najbardziej interesuje mnie żwirek (Pinio konkretnie), gdyż wydaje mi się bardzo ekonomiczny (7,50zł za 5L) a co do maty łazienkowej, to właśnie tak się zastanawiam, czy to dobry pomysł, bo czytałam, że niektóre świnki wdeptują bobki, sikają tak, że strasznie śmierdzi w całym pokoju, albo obgryzają.....a jak jest u was?
Co do wybiegu, to mogłabym im zapewnić mój pokój, po założeniu listwy zabezpieczającej (od okna do telewizora mam kabel od anteny, ok.3m), oraz zabezpieczeniu kabli pod narożnym biurkiem.
A jeśli chodzi o karmę, to uważam, że versele-laga jest dobrą firmą, analiza i skład karm też jest dobry i ma kilka karm dla świnek, także napewno coś bym wybrała (VL podaję też chomikowi)
Mam jeszcze pytanko -> W jaki sposób podajecie witaminę C prośkom? Czy wystarczy tylko w postaci pietruszki i karmy podstawowej, czy codziennie trzeba im przez strzykawkę podawać?
A teraz trochę z innej beczki -> Czy wasze świnki lubią pieszczoty, przytulają się do was, okazują wam przyjaźń, zasypiają na kolanach? (jestem ciekawa, bo to takie słodkie )
Sandi pisze:Hm...vagina_denata, ale jeśli ktoś ma klatkę np. 80x50 to ja sobie nie wyobrażam, żeby codziennie wywalać CAŁĄ ściółkę. Można codziennie wyrzucać tylko te z rogów, te zasikane trociny, ale ja tak nie robię...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości