Cavia.pl – świnki morskie

Z góry mówię, że nie wiedziałam pod jaki dział podpasować ten wątek, ale mam nadzieję że wybrałam dobrze Ostatnio chodzi mi pogłowie by zaoferować się jako dom tymczasowy dla świnki czekającej na adopcję i tak się zastanawiam, czy to dobry pomysł. Głównie chodzi mi o to czy nie miałabym problemów z zaprzyjaźnieniem świnek (moje chłopaki są od urodzenia razem, no i gdyby nagle w ich teren wkroczył inny samiec...). Zastanawia mnie też czy takie schronisko daję świnkę chociaż z jakąś mała klatką, jednak w razie gdyby świnki się nie polubiły. No to chyba tyle, czekam na opinie

Ja czasem zaglądam na Caviarnię, jak mi się nudzi, i wtedy sobie czytam różne tematy. Z tego co wiem:
1. Moim zdaniem to Baton i Cynamon powinni być w oddzielnej klatce, niż świnka, która jest ze schroniska. Przywiązaliby się do siebie, a ty...potem byś ich rozłączyła. Powinni być oddzielnie.
2. Z klatkami jest różnie. Jak załatwiasz DT to ktoś z tej "ekipy" może napisać na Caviarnii albo powiedzieć "mam wolną setkę, komuś użyczyć?" i wtedy ty możesz się zgłosić. Zazwyczaj zawsze znajdzie się ktoś, kto ma jakąś niepotrzebną klatkę, chociaż małą, żeby pożyczyć.
Ja bym nie mogła wziąć świnki na Dom Tymczasowy...bym się do niej przywiązała i bym potem nie miała serca jej oddać

Lepiej żebyś swoich panów trzymała osobno, oprócz powodów wymienionych przez Sandi jest jeszcze kwestia zdrowia. Świnki często pochodzą z pseudo lub innych miejsc, gdzie rozwija sie grzyb, wszoły i inne pasożyty, łatwo moga się nimi zrazić twoje prośki. Z klatką nie powinno byc większego problemu, na Caviarni wszyscy sobie pomagają

Ale, świniaczek...mnie się wydaje, że jeśli szukają dla świnki Domu Tymczasowego, to jest już wyleczona i gotowa do adopcji, ale, żeby nie siedziała sama w schronisku, to ktoś o dobrym sercu bierze ją do siebie na jakiś czas, póki ktoś jej nie adoptuje...a czy ktoś chciałby adoptować chorą świnkę, z grzybem i pasożytami? Mnie się wydaje, że nikt, kto ma inne zwierzęta w domu, które mogłyby się zarazić. Myślę więc, że najpierw leczą tą świnkę, a potem dają do DT.
Ale może się mylę

No jasne, że świniaki są ze wszystkiego leczone zanim trafia do DT, bądź do adopcji.

Tak myślałam
Masz na prawdę dobre serce, że chcesz wziąć jakąś świnkę chociaż tymczasowo pod swój dach.

Sandi pisze:Ale, świniaczek...mnie się wydaje, że jeśli szukają dla świnki Domu Tymczasowego, to jest już wyleczona i gotowa do adopcji, ale, żeby nie siedziała sama w schronisku, to ktoś o dobrym sercu bierze ją do siebie na jakiś czas, póki ktoś jej nie adoptuje...

Niestety, bardzo często ten obowiązek spoczywa na DT, ponieważ jest on pierwszym "przystankiem" świnki na drodze do nowego domu. Jeśli świnka jest zostawiona w schronisku albo u weta, to tam jest leczona, ale z tego co wiem świniaski z pseudo i innych przybytków jadą bezpośrednio do DT - z całym bagażem, tzn. pasożytami, chorobami...

Z grubsza rola domu tymczasowego polega na doprowadzeniu świnki do stanu, w którym będzie mogła zostać adoptowana (nie dostanie się chorej lub "zaciążonej" świnki, a jeśli ma jakieś przewlekłe schorzenie to przyszły właściciel musi o nim wiedzieć), oraz na znalezieniu DS - czyli domu stałego.