Odkąd pamiętam zawsze miałam kota, kocham te zwierzęta całym sercem. Niestety w zeszłym roku kiciak odszedł. Parę tygodni po tym kupiłam świniaczka. Muszę przyznać, że to niezwykłe, przyjazne zwierzątka

Niestety, (nie wiem jak to dokładnie ująć), ale nie potrafię oddać świniaczkowi całej siebie

Zajmuję się nim najlepiej jak umiem, ale czuję, że to za mało jak dla świnki, która potrzebuje duuuużo miłości.
Moje pytanie jest takie.
Czy uważacie, że powinnam oddać prosiaczka do adopcji, do kogoś kto będzie potrafił kochać go tak jak na to zasługuje, czy jednak zostawić go u siebie?

Naprawdę chcę żeby miał jak najlepsze życie.