Strona 1 z 1

pierwsze dni

: 15 września 2013, 0:13
autor: monyku
od razu napiszę, że jestem nowa i nie widzę takiego tematu w wyszukiwarce, jeśli był proszę poprawcie mnie.
Martwię się, ponieważ od dziś mam świnkę morską - jest to maleństwo, podobno ma około miesiąca, ale pewna nie jetem (piła jeszcze mleko mamy). Wielkością mieści się akurat w jednej dłoni.
Wiem, że na początku świnkę powinno się zostawić w spokoju i ewentualnie tylko próbować karmić. Ale ona nic nie je... Wody nie chce pić, pyszczek zamknięty i uparciuch nie zje.
W ogóle nie piszczy. Zero, nic. Nie pisnęła ani razu. Martwi mnie to trochę... chyba powinna wydać z siebie jakiś dźwięk, choćby z przerażenia?!
Nie rusza się, udaje posąg. Siedzi w klatce już kilka godzin w jednej pozycji, i nic :)
MARTWIĘ SIĘ! Powiedzcie mi proszę czy takie zachowanie świnki jest normalne?
Ile to może potrwać?
Co mam robić?

Re: pierwszy dzień

: 15 września 2013, 0:35
autor: vagina_denata
Świnka się po prostu bardzo, bardzo boi. Takie zachowanie jest normalne u spanikowanego zwierzęcia.
Włóż jej jedzenie do klatki i odejdź. Nie próbuj jej obserwować, nie próbuj karmić z ręki, najlepiej w ogóle do niej na razie nie podchodź, niech się trochę wyluzuje biedactwo.
Swoją drogą nie wiem czy świnka nie została za wcześnie oddzielona od matki. Jakiej jest płci?

Re: pierwszy dzień

: 15 września 2013, 9:17
autor: monyku
Szczerze mówiąc nie wiadomo jakiej jest płci, bo u małych świnek ciężko to rozróżnić :) nie ma to dla mnie większego znaczenia bo na razie jest tylko ona jedna (to znaczy nie mam więcej świnek).
Przez całą nic nie poruszyła się z kącika w którym siedziała nawet troszeczkę, ale zjadła troszeczkę natki pietruszki którą dałam jej wieczorem.
Szkoda mi jej że tak to przeżywa ale może faktycznie to normalne, a ja za bardzo panikuję.

Zgodnie z radą nie będę jej w ogóle ruszać, bo nie chcę jeszcze wszystkiego pogorszyć...

Re: pierwszy dzień

: 15 września 2013, 13:00
autor: vagina_denata
Jak przestanie tak się bać to wrzuć zdjęcie jej podwozia, powiemy jakiej jest płci :) Odróżnianie płci u świnek naprawdę nie jest trudne, można to zrobić tuż po narodzinach.

Re: pierwszy dzień

: 15 września 2013, 21:01
autor: monyku
heheh jak najbardziej, sama chętnie się dowiem.
Chciałabym, żeby to było już!

mija drugi dzień jak świnka jest u mnie. Wiąż schowana w domku w klatce, ale raz wysunęła pyszczek żeby chapnąć kawałek ogórka, od czasu do czasu słyszę też jakieś dźwięki dobiegające z klatki, np słyszę jak je, albo tak jakby zgrzytała ząbkami (??). Czyli jest chyba coraz lepiej :) ale domku na razie nie opuszcza!

Re: pierwsze dni

: 16 września 2013, 8:24
autor: monyku
wybaczcie za post pod postem, ale nie wiem co dalej :)
na noc zostawiłam jej kawałeczki ogórka rozrzucone po całej klatce (w takim sznureczku) a na koniec w miseczce kawałeczek jabłka. Rano nie zostało nic :) Świnka rano była wciśnięta w kącik klatki, ale nie siedziała w domku. Gdy zaczęłam się ogarniać przerażona wskoczyła znów do domku.
I tak będzie pewnie kolejny dzień, ale co mam robić, kiedy świnka zacznie opuszczać domek i chodzić po klatce? Dalej podawać tylko jedzonko? Jak ją przekonać, żeby przestała się mnie bać? Nie mogę tak ciągle dawać jej tego jedzonka bo to maleństwo, boję się że ją przejem, a że świnkami to wiadomo, że może jeść i jeść :P

Re: pierwsze dni

: 16 września 2013, 15:42
autor: Sorana
Dalej dawaj jej jedzonko, ale z umiarem. Nic nie poradzisz na to, żeby przestała się Ciebie bac. Moja też na początku od razu leciała do domku jak wchodziłam do pokoju. Musi się przyzwyczaic, może to potrwac około tygodnia (przynajmniej było tak z moją). Nie martw się, świnki na początku to bardzo nieufne i płochliwe zwierzątka. ;)

Re: pierwsze dni

: 16 września 2013, 16:56
autor: wiluś miluś
Spokojnie wszystko będzie ok widocznie prosiulek był mocno przestraszony no i nowe miejsce nowe zapachy itd więc wiesz..Będzie dobrze ważne że już coś je a z czasem będzie brykać. ;)

Re: pierwsze dni

: 16 września 2013, 19:04
autor: merida91
Pamiętam jak Fafik nie wychodził z domku, w ogóle. Wystarczyło zrobić jakiś gwałtowniejszy ruch i już się chował. To normalne. Teraz jak biegam po pokoju to uprawia syndrom więźnia (czyt. wisi na prętach klatki w miejscu wejścia i się na mnie patrzy - niestety jak jedna świnka jest na podłodze, druga jest w klatce) lub piszczy tak, że aż go sąsiedzi słyszą ;)

Re: pierwsze dni

: 18 września 2013, 15:08
autor: monyku
efekty mojego oswajania są chyba marne... świnka jest u mnie szósty dzień i bardzo się mnie boi. Czasem zjada mi z ręki ale tylko jeśli jest strasznie głodna i jest to coś bardzo dobrego:) podchodzi troszeczkę potem ucieka i tak ciągle aż w końcu dotrze do mojej ręki. wtedy też próbuje wyrwać mi jedzenie i uciec. Czasem to nie działa. świnka się chowa, ucieka, gdy tylko się poruszę od razu panicznie podskakuje i ucieka. Nie ma mowy o wypuszczeniu z klatki bo wciska się w kącik i nie rusza.
No nie wiem co mam robić?