Cavia.pl – świnki morskie

Witam
Jestem tu bardzo nowa (dopiero co zarejestrowana), a jestem tu by zapytać o plusy i minusy posiadania świnki. Głownie chodzi mi o to czy lepiej mieć samca czy samiczkę i o higienę (zapachy, sprzątanie). Chciałam też zapytać czy rasa zwierzaka ma duże znaczenie (chodzi o to czy świnki oprócz wyglądu różnią się jakoś między sobą, aspekty zdrowotne, zachowanie itp.) Gdybyście mogli opisać mi plusy i minusy waszych świnek to byłabym baardzo wdzięczna Aa i chciałam jeszcze zapytać czy lepiej kupić młodą świnkę, czy młodą ale już taką już trochę podrośniętą ?

Najlepiej wziąć świnkę która ma ok. 5 tygodni dlatego, że taką najwięcej nauczysz (np. w którym miejscu klatki ma się załatwiać). Ja mam samca, moja pierwsza świnka okazała się być chorą samiczką w ciąży i niestety musiałam ją uśpić. Myślę, że płeć nie ma znaczenia, bo każda świnka jeśli okażesz jej dużo miłości odwdzięczy Ci się tym samym A poza tym posiadanie świnki to sama radość więc nie wiem nad czym się jeszcze zastanawiasz. Najłatwiejsza w pielęgnacji jest rasa gładkowłosa, te długowłose trzeba codziennie czesać. Ja mam rozetkę i czasem go czeszę bo po prostu moja świnka to lubi. Co do pielęgnacji jeszcze to regularne obcinanie pazurków. Ja mam takie małe specjalne nożyczki kosztowały ok. 10 zł. Jeśli sama nie umiesz ich obciąć to weterynarz Ci wyjaśni i pokaże jak to robić (bynajmniej ja poszłam po poradę i na pierwsze obcięcie ze świnką do weta, teraz sama obcinam). Wydaje mi się, że nie ma różnic w zachowaniu i problemach zdrowotnych między poszczególnymi rasami. Jedyne co to rozetki, które wyglądają najzabawniej ze wszystkich

Rasa to rzecz gustu, dla mnie najzabawniej wyglądają długowłose czupiradła. XD Wszędzie wplątujące się futerko można zaliczyć do minusów, ale przecie każde zwierzątko oznacza futerko w domu i na ubraniach (dzisiaj wyjmowałam włosek z głośnika ). Nawet czesaniem tego nie opanujesz. Jeśli komuś b.przeszkadza futerko, polecam rybki.
Co do zapachów, nie ma problemów. Częstotliwość sprzątania zależy do tego, w jaki sposób urządzisz klatkę/wybieg: żwirki, kocyki, maty. Jeśli tylko sprzątasz, to nic nie śmierdzi. Sama świnka ładnie pachnie, takim futrzanym zapachem jak futro babci. Lubię też gdy futerko mojej Pepper pachnie koperkiem, który ona uwielbia. W tym miejscu muszę powtórzyć, że jeśli tylko sprzątasz, to świnka też nie śmierdzi, bo nie leży na jakimś brudnym podłożu.
Z tematem zapachu wiąże się temat płci. Samiec ma intensywniejszy swój naturalny zapach, ale jakoś nie mogę tego potwierdzić w praktyce (moja pierwsza świnka to był samiec, obecnie mam samiczke). Samiczka za to jest bardziej płochliwa. Dłużej mi się oswajała i, chociaż uwielbia być głaskana i rozciąga się przy tym całkowicie zrelaksowana, samego momentu brania na ręce wciąż nie lubi.
Jaką świnkę najlepiej wziąć? Taką jaka się trafi. Mnóstwo świnek czeka na kochający dom. Znajdziesz je w SPŚM oraz w ogłoszeniach na Tablicy (tak znalazłam moją Pepper ) i tym podobnych portalach. Jeżeli jednak zdecydujesz się na rasową, upewnij się, że kupujesz w zarejestrowanej hodowli, a nie u pseudohodowcy. Jakąkolwiek świnkę zechcesz mieć, błagam, omijaj sklepy. Ja wiem, że te biedne świniątka tak się proszą o to, by je zabrać, ale w ten sposób napędzamy biznes, w którym dobro i zdrowie zwierzaczka jest na najdalszym planie...
Świnka to mnóstwo plusów. Milutki futrzak do głaskania, fajny repertuar dźwięków, zabawne zachowania jak np. popcorning, a jeśli choroby będą trzymać się od niej z dala, to przyjaciel na nawet 12 lat. I tym optymistycznym akcentem chyba skończę. Długiego życia wszystkim świneczkom!

Przeczytałam wszystko z wielkim zaciekawieniem. Wiele ciekawych i interesujących informacji Wielkie dzięki

No ja tez bym kupił dzieciakom ale nie wiem jaki to koszt.Ile ten cały sprzet kosztuje itd.

Wiadomo, najlepiej dwie świnki, ale jeśli jedna, to lepszy samiec. Mniej strachliwy i lepiej znoszący samotność. Samce są też większe (jeśli ktoś nie może sobie pozwolić na dużą (ale min.metr) klatkę. Mam córkę (6 lat) i wybierając świnki naczytałam się duuużo... ponoć rasa ch teddy i us teddy jest spokojniejsza od innycj, ale bardziej rozmowna. Mała nigdy nie wyciąga świnek sama i (każdy zna swoje dziecko) nie zagłaszczę ich "na śmierć". To bardziej moje niż jej świnki , ale gdyby miała inny charakter to mocno bym się zastanawiała, bo to delikateski, wrażliwe na "ostre traktowanie).

Koszt początkowy to między 300 a 500zł, zależnie od klatki itp, później wiadomo, świnka (chyba że adoptujesz, ale wtedy jeśli jest dziecko to młodą, żeby nie była po dramatycznych przejściach). Później miesięcznie max 50 zł +odrobaczanie itp.

Hejka
Mam pytanie ponieważ chcę kupić prosiaczka i mam parę pytań:
Jak nazwać świnkę?
Jak oswoić?
Czym karmić?
Jak traktować?
Czy muszą być 2-ie?
To niezabardzo temat wiem... lol

Był już podobny temat, więc przeniosłam. Powiem Ci tak: Na razie nie warto. Nie wiesz jeszcze wielu podstawowych rzeczy o opiece nad nią, a dla świnki na pewno nie warto być pod nieprawidłową opieką. Wszystkiego, o co pytasz, dowiesz sie przy czytaniu forum. Radzę zacząć od tego. Dużo czytaj, a potem sam/a będziesz wiedzieć, czy warto. Wtedy podejmiesz decyzję.
Życzę owocnej naukcji i żeby Twoje zainteresowanie przerodziło się w wielką miłość do świnek, dzięki czemu kolejne świneczki będą miały szanse być pod dobrą opieką.