Strona 1 z 1

Czy sa tu wlasciciele swinek mieszkajacy w UK?

: 4 lutego 2016, 11:39
autor: sosenka880
Witam
Nie znalazlam zadnego postu o podobnej tematyce (chyba ze przeoczylam). Czy jest tu ktos kto przebywa w UK i posiada swinki morskie? Chcialabym sie wymienic spostrzezeniami i doswiadczeniami dot. angielskich weterynarzy. Czy uwazacie ze sa lepsi od naszych w Pl? Czy cennik uslug jest adekwatny do wykonywanych uslug? Czy wy takze macie swira i wchodzac do sklepu zoologicznego zawsze najpierw kierujecie sie obejrzec zwierzaki i dopiero po zakupy? Podzielcie sie swoimi uwagami ogolnego zycia w UK ze swinskim ryjkiem u boku :)

Re: Czy sa tu wlasciciele swinek mieszkajacy w UK?

: 4 lutego 2016, 21:33
autor: Margotek
Witam :)

Ja od dziesięciu lat mieszkam poza granicami naszego pięknego kraju. Niedawno również otrzymałam od mojej kochanej mamusi prezent urodzinowy w postaci świnki morskiej i muszę przyznać, że zakochałam się w moim małym prosiaku od pierwszego wejrzenia.

Ogólnie moje zwierzątko ma u mnie jak u Pana Boga za piecem. Kiedy go dostałam miał tylko domek, sianko do zakopywania się, oczywiście trociny, oraz poidełko i karmę. Wcześniejsza właścicielka niestety musiała się go pozbyć, ponieważ okazało się, że jej niemowlę ma silne uczulenie na sierść. Świnka ma rok.

Jako szczęśliwy i zachwycony posiadacz tego cudownego stworzenia muszę przyznać, że mam bzika na punkcie rozpieszczania mojego Belzebuba. Ze sklepów zoologicznych trzeba na siłę odciągać mnie od stoiska z akcesoriami. Jeśli chodzi o karmę i kolby, to najbardziej ufam marce Rosewood Naturals, którą wręcz uwielbia mój prosiaczek.

Co do usług weterynaryjnych, to niestety nie jestem w stanie porównać Polski z Wielką Brytanią, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie miałam wcześniej świnek morskich, jednakże jestem zadowolona z ogólnego serwisu. Mój Belzebub jakiś czas temu był bardzo apatyczny i tylko całymi dniami leżał z głową na sianku. Zabrałam więc go do prywatnej kliniki, gdzie miła Pani weterynarz nie dość, że dokładnie sprawdziła moją pociechę i zaaplikowała lek, to jeszcze podcięła mu futerko, wyczyściła uszy i podcięła pazurki. Wszystko za zaskakująco niską cenę.

Pozdrawiam.

Margotek