Ja bym tak nie szalała z produktami Vitapolu, bo mają słaby skład. Kilka razy wieszałam te kolby moim prosiakom. Samo ziarno i jakieś dziwne kolorowe chrupki. Moja najstarsza upasła się na tym, nie obrażając, jak świnka. Na szczęście udało się ją odratować, a sama się nawróciłam i nie popełnię więcej tego błędu.
Mój wet opowiedział mi ostatnio historię, jak jeszcze za jego studenckich czasów urządzili im w Vitapolu suto zakrapiany bankiet i namawiali młodych pijanych adeptów sztuki lekarskiej do promowania ich produktów. Na szczęście się nie sprzedał i również mówi otwarcie, że to syf ;P
Ale jak sama wspominałaś, od święta można