Cavia.pl – świnki morskie

Moja Tosia będzie mieć w listopadzie czwarte urodzinki. Tosia jest często bardzo smutna, mimo, że spędzam z nią bardzo dużo czasu. Moja córka oddała jej swojego chomika maskotkę, a prosiaczek ciągle się do chomika przytula jak by chciała mieć świnkę koleżankę. Gdy włączę w tablecie taką aplikację z odgłosami świnek morskich, Tosieńka gada do urządzenia. Chciała bym kupić jeszcze jedną samiczkę, ale w necie piszą, że świnkę można dokupić gdy nasza stała świnka nie ma jeszcze roku:(. A co wy o tym myślicie?

Bzdury w necie piszą Z racji wieku może Twój prosiak być na początku trochę zestresowany towarzystwem innej świnki.( w sensie że nie przywykła do kontaktu z innymi, co z czasem powinno minąć albo i wogóle nie wystąpi) Jednak jest też duży plus, jeśli kupisz małą świnke to przy tej różnicy wieku nie powinno być problemów przy ustalaniu hierarchii, starsza przejmie władze . Z opisu wnioskuję że twojej śwince bardzo się tęskni za towarzystwem więc jak najbardziej polecam adopcje koleżanki.

Wiek świnki nie ma znaczenia, świnki można łączyć w każdym wieku.

Dzięki. Pomyśle nad koleżanką

Tez czytałam, ze to bzdura jeśli chodzi o wiek świnki. W końcu znalazłam dla mojej Baśki koleżankę, niestety nie jest to Skinn. Jadąc po nową do hodowli wzięłam Baske ze sobą i okazało sie ze Baśka odwykła od towarzystwa ;/ ale po kilki minutach sytuacja sie ustabilizowała wiec wzięłam nową koleżankę z nami do domu. Odczekalam 5 dni i dzisiaj pierwszy raz na całkiem neutralnym gruncie połączyłam świnki. I sytuacja jest odwrotna. Baśka jest pomiatana przez nową:/ mimo ze je pilnowaliśmy na skórze u Baśki są 3 małe ranki;/ teraz są znów oddzielnie ale ja juz mam obawy przed następnym połączeniem. Nie wiem czy coś nie tak zrobiłam i ile razy jeszcze próbować, czy dać spokój skoro są rany? I co z tymi rankami mam zrobic?

Olgi&Basia pisze:Nie wiem czy coś nie tak zrobiłam i ile razy jeszcze próbować, czy dać spokój skoro są rany? I co z tymi rankami mam zrobic?

Probuj, wciaz na neutralnym gruncie- pierwsze laczenie moze byc bardziej agresywne, bo swinki sie nie znaja, gdy sa w klatkach mozesz je przytknac do siebie, by sie w miedzyczasie przyzwyczaily do swojej obecnosci, wachaly, zerkaly do siebie, a z czasem pewnie zaczely wspolnie kwiczec na posilek
Ranki przemyj naparem z rumianku, mozesz rowniez woda utleniona- poszczypie sekunde i przestanie, wiec krzywdy jej nie zrobisz czy popsikac Octeniseptem.
Jak dokladnie je laczysz? co wtedy robisz i gdzie wynosisz?
Wez obydwie w pomieszczenie, w ktorym nie maja klatek- skoro nowa towarzyszka atakuje to trzymaj na kolanach Twoja , usiadz na podlodze i pozwol tamtej podchodzic by ja powachala- sama sie zorientujesz kiedy ja puscic, bo bedzie chciala zejsc. Zagaduj je, rozloz jakis kocyk i daj na to pietruszki by obydwie sie zajely jedzeniem, im czesciej i dluzej beda ze soba przebywac na neutralnym terenie tym lepiej.

Kupiłam specjalnie wybieg, rozłożyłam w sypialni na ceracie, rozsypałam siana, a na środku położyłam jedzenie (wszystkiego po dwa). One widziały sie pierwszy raz w hodowli i tam na trawie to moja Baśka była chwilowo agresywna. Teraz przy drugim podejściu nowa Pola gania ją. Po czym są spokojne i za jakiś czas znowu. Tyle ze Pola dała sie Baśce obwąchać spokojnie, a Baśka odrazu ucieka. Wczoraj było za zimno, ale jutro chce to na dworze, na trawie zrobic.

Ja bym z lysolem wychodzenie aktualnie na dwor odpuscila- moze sie wydawac cieplo i przyjemnie dla nas, a nawet dla futrzanej zwierzyny, ale dla tego "golasa" bedzie zdecydowanie za zimno
Juz sa postepy, ze jednak dadza sie obwachac- mniej lub chetniej, ale jednak i razem lazikuja, wiec wypuszczaj je na ten wybieg, bedzie dobrze, dziewczyny sie do siebie musza dopasowac.
Basia pewnie ucieka, poniewaz przez "x" czasu byla sama i takiej samowolki posmakowala, wiec dla niej towarzyszka jest nowoscia, z kolei Pola pewnie sie wychowala z innymi osobnikami, takze juz wie o co chodzi, stad przejaw takiej odwagi w nowym domu.

Basię mam od 10 stycznia. Była kupiona w salonie dla zwierząt (fryzjer, karmy i akcesoria) u znajomej gdzie od ponad miesiąca była juz sama. Wiec jakby nie patrzeć większość swojego życia była sama. Natomiast Pola żyła cały czas w stadzie (około 8 samic) i sama ma ślady na uszach po dostosowywaniu sie do grupy. W sumie racja bo w cieniu moze byc jeszcze nieprzyjemnie dla Baśki. Dziękuje i dam znać czy udało sie je zaprzyjaźnić. Bo druga świnka była kupiona dla towarzystwa dla Baśki a nie dla mojej przyjemności...

Dzisiaj myślałam, ze jest postęp ale jednak sie przeliczylam;/ Pola czuje sie swobodnie i goni Baske, a Baśka na jej widok wyglada jakby miała stan przedzawałowy jak otworze wybieg to Baśka wdrapuje mi się na ręce... Nie wiem czy są szanse ze jej to minie