Strona 1 z 2

Dwie świnki, w końcu!

: 22 grudnia 2016, 23:48
autor: Klodiq
A ja tak tylko chciałam pochwalić się, że przekonałam w końcu mamę do zakupu koleżanki dla mojej Stefci i stanie się to w styczniu :D
Jestem z siebie dumna!

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 23 grudnia 2016, 8:08
autor: befana30
Klodiq pisze:Jestem z siebie dumna!


My z Ciebie tez, i z Mamy rowniez- to musiala byc ciezka walka :lol:

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 23 grudnia 2016, 10:46
autor: świnkawikamorska
Wielkie gratulacje! Wiem, jak to ciężko jest z mamami ;p Ale najważniejsze, że się udało. :D

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 23 grudnia 2016, 12:14
autor: Klodiq
Oj walka była bardzo ciężka :D
Ale porozmawiałam z nią ja i pani z zoologicznego, która w domu ma duuuużo świniaków. Później pogadałyśmy i w końcu się udało :D

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 28 grudnia 2016, 21:20
autor: Olusieeeek
Ja właśnie bardzo bym chciała kolegę dla Fifolca. Tylko najgorszy problem w tym, że to mała wsza i nawet kota pogonił (serio!). Jak mam połączyć Fifi który bardzo, ale to bardzo pokazuje, ze to on rządzi - z nowym kolegą? BOję się, ze dojdzie do rozlewu krwi i wtedy 2 świnki będą w 2 klatkach... i co wtedy?

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 29 grudnia 2016, 7:42
autor: Dona
Polecam adopcję z SPŚM. W sytuacji gdy się świnki nie dogadają, można zwrócić prosiaczka do domu tymczasowego. Poza tym często jest tam opis charakteru danej świnki, więc można poszukać łagodnego prosiaczka który się podporządkuje.

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 29 grudnia 2016, 10:21
autor: befana30
Dokladnie, Dona ma rcje- najlepszym wyjsciem bylaby adopcja z SPSM, zastanawiam sie jednak czy nie lepiej by bylo przygarnac wysterylizowana samiczke..? skoro Fifi taki zadziorny jest ryzyko, ze slabszego samca calkowicie zdominuje i moze sie nad nim znecac, a przy samiczce taki problem odpada- parki z reguly lepiej sie dogaduja niz osobniki tej samej plci, tym bardziej ze w SPSM maja juz wysterylizowane samiczki.

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 29 grudnia 2016, 13:10
autor: Olusieeeek
Macie racje dziewczyny :) tylko wlasnie obawiam sie adopcji. Sama dzialam w Fundacji Centaurus i wiadomo, tam jak ludzie adoptuja to musze co jakis czas zdawac relacje jak sie ma podopieczny. Poza tym, tam zwierze ktore jest adoptowane nigdy nie przechodzi na wlasnosc adoptujacego, zawsze pozostaje wlasciciel Fundacja. Tutaj ktos juz adoptowal swinke z SPŚM?

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 29 grudnia 2016, 14:34
autor: Dona
Tak, moja Poziomka jest ze SPŚM.
Oczywiście podpisuje się umowę w której wyraża się zgodę na ewentualne kontrole, ale na pewno nikt nie zrobi niezapowiedzianego nalotu.
Ja miała tylko wizytę przed adopcyjną (tz WPA). Dziewczyna była bardzo fajna, z dużym doświadczeniem. Otrzymałam kilka dobrych rad. Potem po adopcji, kilka razy pisałyśmy smsy i wysyłałam zdjęcia Poziomeczki, ale to już z mojej inicjatywy.
Zresztą trudno się im dziwić że martwią się o zwierzęta które oddają do adopcji. Często przyjmują je chore i zaniedbane, z bardzo nieciekawych miejsc. Potem je leczą, dokarmiają, smarują , pielęgnują i na pewno związują się z nimi emocjonalnie, jak każdy człowiek, który ma trochę serduszka w klacie.
Więc zabezpieczają się na wypadek złych ludzi, ale to świadczy tylko o ich trosce i jak widzą że jest wszystko ok, to nie wchodzą z butami w czyjeś życie. Nie ma co się obawiać adopcji.
A zwierzęta od nich są zdrowe i to jest bardzo duuuży plus, bo przynajmniej mamy pewność że nie przyniesiemy do domu grzyba albo świerzba, nie poczęstujemy tym prosiaczka którego już mamy w domu i nie wydamy kroci na dzień dobry u weterynarza.
Tak więc obiema rękami podpisuję się pod adopcją i serdecznie zachęcam.

Re: Dwie świnki, w końcu!

: 29 grudnia 2016, 18:19
autor: Żaneta_Radom
Ja właśnie jestem w trakcie procesu adopcyjnego. Dziś mam WPA :)
Także trzymajcie kciuki, żeby nasz wybraniec (Santi) zamieszkał z nami :) Syn już nie może się doczekać.
A Santi... pełne imię: Santa Claus.
Jest jeszcze młodziutkim albinoskiem - rozetką. U poprzednich właścicieli był trzymany w pudle kartonowym :( Ktoś ewidentnie go nie chciał. A my chętnie go weźmiemy. Myślę że to co przygotowaliśmy dla świnek wystarczy dla trójeczki.
Dodatkowo jesteśmy w trakcie poszukiwania kratke do wykonania klatki C&C. W czasie świąt próbowałam się skontaktować z firmą produkującą takie kratki... No, ale to dopiero się okaże po nowym roku, czy to dla nas zrobią. W każdym razie my na Santiego czekamy. Pytanie tylko czy on czeka na nas i naszych dwóch prosiaków. Czy się dogadają?