No i stało się , Gicek dziś ma swoje pierwsze urodzinki..wyczekiwane przeze mnie i męża już od jakiegoś czasu :nod: jak tylko wrócimy do domku dostanie jakiś torcik , przy którym będę musiała spędzić troszkę czasu ,żeby go zrobić
Już cały roczek, każdego dnia daje nam tyle szczęścia i radości ...
Pamiętam te planowanie rok temu, wszystko miałam zakupione, klateczkę, jedzonko, poidełko ..już wszystko na niego czekało..ale dopiero po 2 tygodniach mój maluszek futerkowy się pojawił. Wypatrzyłam go w zoologicznym w "kałolandzie" wieczorem w niedzielę, sklep był już zamknięty ,a ja go wylukałam przez szybę i już w poniedziałek po pracy zaciągnęłam męża do sklepu i zakupiliśmy naszego kosianego synusia - usteczkowego potworka i do tej pory cieszymy się jego obecnością .. kosiamy go nad życie (oczywiście Bąbelka też kosiamy nad życie ) hihi... już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domku, wycałuję i wyściskam go mocniusio...
Sto latek Gicusiu..żyj zdrowo i radośnie jak do tej pory...Kosiamy Cię Gicuś....
Oto mój SKARB :
drugi dzień w naszym domku
po roku czasu