Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Przed zakupem pierwszych w życiu świnek: pies/remont/czas

Miejsce na tematy związane ze świnkami, ale niepasujące do powyższych forów.
Isine
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, 10:02
Lokalizacja: lodzkie
Świnki morskie: Zosia i Perperuna
Kontaktowanie:

Przed zakupem pierwszych w życiu świnek: pies/remont/czas

Postautor: Isine » 24 sierpnia 2017, 10:28

Cześć! :)

Chciałabym trochę się was poradzić ;)
Od jakiegoś czasu narasta we mnie chęć posiadania świnek morskich, ale chciałabym przed zakupem upewnić się, czy to na pewno dobry pomysł. Oczywiście nie chodzi o to, czy świnki są fajne (wiadomo, że są), ale chodzi mi raczej o warunki dla nich, żeby były zdrowe i szczęśliwe.
Przede wszystkim posiadam już 12-letnią sunię, która jest mocno terytorialnym stworzeniem (przynajmniej wobec innych psów). Lubi być w centrum zainteresowania i trochę się obawiam, że może być zazdrosna i nie polubić się z nowymi lokatorami/lokatorkami. Istnieje u mnie opcja, by w takim wypadku odseparować świnki od psa (czyli nie dać psu dostępu do świnek, a na czas mojej nieobecności w domu w ogóle zamknąć pokój ze świnkami przed psem [i tak ten pokój jest zamykany, bo małej cholerze zdarza się sikać na łóżko), ale zastanawiam się, czy mimo to obecność takiego psa (dosyć szczekliwego, dodam) nie będzie dla świnek zbyt dużym stresem.
Kolejna moja wątpliwość (oczywiście, jeśli zaborczy psiak nie dyskwalifikuje mnie na starcie ^^) to czekający mnie na przyszłą wiosnę duży remont w mieszkaniu (podział mieszkania na dwa mniejsze) i z tego względu klatka musiałaby być przenoszona z miejsca na miejsce w dość krótkim odstępie czasu. Oczywiście najchętniej kupiłabym świnki jużteraznatychmiast, ale może lepiej przeczekać jeszcze ten rok?
Wiem też, że świnki są bardzo towarzyskie. Jak wiele uwagi człowieka potrzebują? Czy przez większą część dnia wystarczy im towarzystwo drugiej świnki? Pracuję na etat, do tego, jak mówiłam, mam jeszcze psa, który też potrzebuje dużo uwagi, obowiązki domowe itd. Przewiduję, że dziennie mogłabym poświęcić (na zabawę i czułostki, nie wliczam w to karmienia, sprzątania itd) od 1 do 3 godzin. To wystarczy?

Będę bardzo wdzięczna za wasze rady i opinie.


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Kluzka
Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 7 marca 2017, 9:14
Lokalizacja: Wałbrzych
Świnki morskie: Ewa, Eleonora, Dagmara, Bernadetta, Antonina, Ambrozja, Hiacynta, Wiolka, Melania, Mikołaj, Alfredo, Leonadro, Róża, Hieronim, Barbara[*]
Kontaktowanie:

Re: Przed zakupem pierwszych w życiu świnek: pies/remont/czas

Postautor: Kluzka » 24 sierpnia 2017, 23:47

Przede wszystkim zakup świnek w zoologicznym to zły pomysł - napędzasz wtedy pseudohodowle, gdzie zwierzaki są trzymane w koszmarnych warunkach, najczęściej samice żyją wraz z samcami, niejednokrotnie zachodzą z własnym potomstwem w ciążę i rodzą tak młode, dopóki nie padną. Wiadomo - na sprzedaż idą tylko młode świnki. Zabierane od matek za wcześnie, zwykle już kilkudniowe maluchy trafiają do sklepów zoologicznych, gdzie rzadko samce są oddzielone od samic - kupując młodą samiczkę może się okazać, że dostaniesz cały "pakiet", a młody organizm może nie przeżyć porodu, ba, nawet samej ciąży. Obciążenie genetyczne u świnek z zoologa jest bardzo duże przez niekontrolowane rozmnażanie. Różne, różniaste wady, poczynając od chorób serduszek, aż do skłonności do chociażby nowotworów lub cyst na jajnikach. Ciężka to sprawa, serce się kraja będąc w zoologicznym i widząc prosiaki w jednym akwarium razem z królikiem (nie mogą ze sobą mieszkać z wielu względów, choć najgroźniejszym jest pazożyt e.cuniculi, którego nosicielem może być królik), ale nawet "uratowanie" takiej świnki to napędzanie pseudohodowli, z której kolejne maluchy trafią do takich samych zoologicznych. Tyle, tytułem przydługiego wstępu ;)
Z całego serca polecam adopcje przez SPŚM: http://swinkimorskie.eu/SPSM/
Prośki wydawane do adopcji są przebadane, zdrowe, w dobrej formie. Domy tymczasowe chętnie udzielają rad i pomagają osobie zainteresowanej w poszerzeniu wiedzy na temat opieki. Ot, cała trudność to wizyta przedadopcyjna, gdzie sprawdzane są warunki, w których świnka miałaby mieszkać. Jeśli dom tymczasowy zgodzi się na wydanie świnki, zostaje tylko podpisanie umowy adopcyjnej i już można kochać swoją małą kawię domową ;)
Ewentualnie można spojrzeć na ogłoszenia z olx, a nuż ktoś oddaje za darmo świnki, które urodziły się z "kinder niespodzianki" z zoologicznego ;)

Zwierzaki z nich stadne, stąd najlepiej myśleć o świnkach w ilości dwa+ :lol: wiadomo - nie rozmnażamy na własną rękę, nie łączymy płodnych samców z płodnymi samicami.

Szczekanie psa nie powinno im przeszkadzać, ale nie radziłabym bliższego kontaktu. Nie wiadomo, jak zareaguje pies na prosiaki. Są teoretycznie psiaki traktujące knurki jak swoje maluchy, są też takie, które za wszelką cenę będą próbowały je zjeść. Absolutnie nie można pozwalać na kontakt bezpośredni, co najwyżej przez pręty klatki, w obecności człowieka. Kiedy nikogo nie ma w domu, myślę, że lepiej byłoby zamknąć pokój. Albo już na początku ustawić klatkę na pewnej wysokości, np. na komodzie czy szafce.
Przenoszenie klatki nie wydaje mi się dużym problemem. Ważne, żeby zawsze była w pokojowej temperaturze i nigdy nie było w tym miejscu przeciągu. Prośki są bardzo podatne na przeziębienia, a stąd bliska droga do poważniejszych chorób i naprawdę dużego zagrożenia dla ich życia. Poza tym, nie sądzę, żeby dodatkowo odczuwały dyskomfort. Dobrze byłoby, gdyby mogły mieć zapewniony czysty wybieg na czas remontu (nie mogą wiecznie siedzieć w klatce i potrzebują codziennego ruchu), ale od biedy, przez kilka dni bez wychodzenia z klatki krzywda im się nie stanie.
Ważne jest, żeby przyzwyczajać prosiaki do swojej obecności, dotyku i głosu, dlatego im więcej poświęca się na to czasu, tym lepiej. Nawet godzina dziennie (ale codziennie) zupełnie wystarczy.

Mam nadzieję, że nie zniechęciłam i chociaż troszkę pomogłam :)

If I didn't have Guinea Pigs, my clothes would not have fur, my house would be clean, my wallet would be full, but my heart would be empty ! :love:

Isine
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 24 sierpnia 2017, 10:02
Lokalizacja: lodzkie
Świnki morskie: Zosia i Perperuna
Kontaktowanie:

Re: Przed zakupem pierwszych w życiu świnek: pies/remont/czas

Postautor: Isine » 25 sierpnia 2017, 9:39

Wow, ogromne dzięki za wyczerpującą odpowiedź i sporą dawkę wiedzy. Zwłaszcza na temat prośków z zoologa. Tak właśnie podejrzewałam, że tak to się odbywa, ale ostatecznie przekonałaś mnie do zakupu z porządnej hodowli. Chcę właśnie świnki, a nie np. chomiki m.in. dlatego, że chciałabym, mieć tych nowych przyjaciół na trochę więcej niż rok (szybko i mocno się przywiązuję do zwierzaków, byłoby mi trudno się z nimi żegnać tak szybko), a te osłabione genetycznie i nie tylko osobniki z pseudohodowli pewnie mają zdecydowanie mniejsze szanse na dożycie sędziwego, świnkowego wieku :(

Znam mojego psa i uważam się za rozsądną i odpowiedzialną osobę (żeby nie było, wiele osób również tak o mnie mówi :P ) i nigdy nie zostawiłabym Kamy samej z prosiakami. Zwłaszcza, że jak już mówiłam, planuję trzymać świnki w mojej sypialni, gdzie pies może przebywać wyłącznie w mojej obecności (wtedy nie odważy się nawet wejść na łóżko, bo wie, że jej nie wolno, odkąd zaczęła nam posikiwać w pościel), w dodatku ponieważ mój pokój jest dość mały, jedynym sensownym miejscem na klatkę wydaje mi się w tym momencie biurko, więc maluchy byłyby wysoko, a kontakt z psinką wyłącznie kontrolowany. Myślę, że wybieg też będę w stanie dostatecznie odgrodzić.
Mam sąsiadkę, taką pozytywnie zakręconą na punkcie zwierząt. Zajmuje się nimi praktycznie całe życie, a swoje psy zawsze szkoli, więc myślę, że zna się na rzeczy. Już mi małych rad udzieliła, poproszę ją pewnie o bardziej konkretną pomoc, jak już będę miała te świnki ;). Oczywiście wiem, że to będzie stopniowy i długotrwały proces, ale jestem cierpliwa i zdeterminowana.

Świnki na pewno będą u mnie dwie, na więcej niestety nie mam miejsca ;). Wiem, że są stadne, a mnie dość długo nie ma w domu, więc chcę, żeby miały towarzystwo. Nie wiem jeszcze tylko, czy zdecydować się na samców, czy samiczki. Jeszcze się w ten akurat temat nie zagłębiałam, jak to wygląda, czy płeć przekłada się na charakter, czy nie. Wolałabym raczej spokojne zwierzaki, niezbyt skore do walk o dominację i coś mi podpowiada (pewnie stereotyp :P ), że takie właśnie będą samiczki.

Wielkie dzięki za rozwianie moich wątpliwości :) Nie zostaje mi nic innego, jak zacząć przygotowania :D Klatkę już mam xD Mieszkał w niej kiedyś zając. Tak, zając. Taki z pola. Mój brat znalazł go przy drodze wczesną wiosną i myślał, że maluch został porzucony przez matkę, a że był mróz, to załadował go do czapki i przyniósł do domu... Nie było innej opcji, jak odchować (pachnącego ludźmi matka by już nie przyjęła). Później był wypuszczony najpierw do zagrody z dzikimi królikami, potem na wolność ;) Ot, taka historia. Dawne dzieje (tym, że udało nam się odchować dzikiego zająca przekonaliśmy z bratem rodziców, że będziemy potrafili zająć się psem :D). Ale duża klatka została ;). Muszę tylko dokupić całe wyposażenie.



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Ogólnie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

  • Dołącz do nas